Czy w Poznaniu będzie mniej sklepów z alkoholem?

- Zaopiniowaliśmy pozytywnie sprzedaż alkoholu w trzech lokalach gastronomicznych, bo problemem nie są restauracje i puby, a sklepy czynne przez całą dobę - mówi Sławomir Cichocki z Rady Osiedla Stare Miasto.

Jutro radni miejscy zadecydują czy zmniejszyć o 300 liczbę punktów sprzedaży alkoholu w mieście. Obecnie jest on dostępny w 1050 sklepach.

Zobacz też: Nocna prohibicja na Starym Rynku. Będzie zakaz sprzedaży alkoholu?

- Po Euro na Starym Mieście pojawiło się wiele sklepów z alkoholem. Są one czynne przez 24 godziny na dobę. Klient kupuje tani alkohol – butelka za 16 złotych – i wychodzi na Stary Rynek. Tam zaczyna się problem.

Radnym miejskim prezentowano jak Poznań wygląda w nocy. A zachowanie odwiedzających Stary Rynek jest niepokojące.
- Między godziną 23 a 4 rano Policja wzywana jest do awanturujących się nietrzeźwych trzy razy w ciągu godziny. Na taką interwencję jedzie co najmniej trzech policjantów - dodaje Adam Pawlik, radny miejski.
Nie wystarczy jednak ograniczyć liczbę punktów sprzedaży alkoholu. Trzeba zaproponować coś w zamian alkoholu. Szczególnie dotyczy to młodzieży.

Uchwała, nawet jeśli jutro zostanie podjęta nie zlikwiduje z dnia na dzień problemu ani sprzedaży alkoholu w sklepach. Te będą miały przez jakiś jeszcze czas ważną koncesję. Po tym jak ona wygaśnie, część pozwoleń nie będzie odnawiana.
- Chodzi o to by przyjrzeć się miejscom, gdzie jest problem. Tam gdzie są awantury, tam należy uniemożliwić sprzedaż. A tak jest na Starym Mieście, a także na Jeżycach, na Wildzie – uważają radni.

Zobacz też: Poznań: Radni ograniczą liczbę koncesji na alkohol

Kwota, jaka wpływa do budżetu miasta z tytułu sprzedaży koncesji na sprzedaż alkoholu z każdym rokiem się zwiększa. - Przed laty wynosiło to 11 - 14 mln zł. W tym roku niewykluczone, że będzie to około 20 mln. Ta kwota przekazywana jest na fundusz przeciwdziałania alkoholizmowi – tłumaczy radna Katarzyna Kretkowska.