Czy ważne miejsce kulturalne zniknie z mapy Poznania?

Dom Literatury jest oddziałem Biblioteki Raczyńskich od 1983 roku. Przechowywane są tam książki, rękopisy i dokumentacja historycznoliteracka.

W 2013 roku Biblioteka wystąpiła do władz miasta z prośbą o akceptację zadania „Zmiana funkcjonalności kamienic przy ul. Wronieckiej 14-15 w Poznaniu”. W trakcie prac nad projektem budżetu miasta na 2014 rok Komitet Sterujący odrzucił projekt i zalecił przeniesienie placówek oraz przygotowanie budynków do sprzedaży z uwagi na pogarszający się stan techniczny obiektów

– informowała dyrektorka Biblioteki Raczyńskich, Anna Gruszecka, w związku z interpelacją radnego Rozmiarka.

Radny, Mateusz Rozmiarek, jest jednym z przeciwników decyzji o sprzedaży kamienic i przeniesieniu działalności do siedziby głównej.

Jeśli mamy miejsce na kulturalnej mapie Poznania, które aktywnie działa, jest znane środowisku literackiemu, to nie powinno się go ruszać. Tym bardziej że mieści się tam jedno z trzech na świecie muzeów Kraszewskiego

– mówi Rozmiarek.

Podkreśla też, że przeprowadzając rozmowy z przedstawicielami środowiska kulturalnego, spotkał się z wieloma negatywnymi głosami w tej sprawie.

Anna Gruszecka zaznacza, że jednym z powodów chęci przeniesienia punktu są finanse. Łączny koszt modernizacji nieruchomości (według szacunków na 30.06.2021) może wynieść około 5.430.000 zł brutto. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży budynków mogłyby być przeznaczone na uruchomienie nowych placówek biblioteki w rejonach niedostatecznie objętych jej działalnością. Wskazuje też na realizowany plan, by zasadnicza część działalności biblioteki była prowadzona w jednym budynku.

W zmodernizowanym gmachu znajdą znakomite warunki funkcjonowania filie muzyki i sztuki. Natomiast w nowym skrzydle jest czytelnia zbiorów specjalnych, dająca bardzo dobre warunki pracy dla korzystających z tej kategorii zbiorów, do której zalicza się kolekcja Kraszewscianów i tzw. Domu Literatury

– mówiła Gruszecka.

Radny Rozmiarek zauważa, że zaproponowane rozwiązanie może mieć jednak negatywnie skutki:

Praca w Domu Literatury polega na analizowaniu i katalogowaniu rękopisów. To wymaga skupienia i przestrzeni. Jeśli pracownicy zostaną przeniesieni do głównego gmachu, to miejsca będzie mniej, komfort pracy będzie gorszy. Pojawiają się też wątpliwości co z eksponatami z pracowni Kraszewskiego, czy nie zostaną umieszczone w niedostępnym dla społeczeństwa miejscu.