Czy wiek zadecyduje o wyborze prezydenta?

O tym, kogo wystawi lub poprze poznańska PO, zadecyduje między innymi zarząd miejski partii, który dziś tworzy 15 osób. W tym gronie większość stanowią radni miejscy, ale są tam także posłowie i działacze partyjnej młodzieżówki. Wszystko wskazuje jednak na to, że zanim PO wskaże swojego faworyta, wybierze nowy zarząd. Dziś kieruje nim poseł Dariusz Lipiński. Czy wystartuje w wyborach na szefa miejskich struktur?

- Jeśli będę czuł poparcie, to tak - odpowiada Dariusz Lipiński, który też był wskazywany jako jeden z kandydatów na prezydenta, ale wybrał karierę poselską.
Kluczowy będzie zatem wybór zarządu i rozkład głosów.

- Jeśli tam większość zdobędą młodzi działacze PO, to wzrosną szanse Filipa Kaczmarka. On ma naprawdę duże poparcie w młodzieżówce i wśród części radnych. To tylko na pozór może się wydawać śmieszne, że wiek "elektorów" może być decydujący - mówi jeden z młodych samorządowców z PO.
- Filip Kaczmarek nie ma zwolenników wśród tak zwanych prominentnych radnych miejskich. Ale gdyby zliczyć głosy wszystkich radnych, to mógłby wygrać zdecydowanie. Wiek na pewno ma znaczenie - mówi inny, jeden ze starszych polityków poznańskiej PO.

Oficjalne wypowiedzi są mniej jednoznaczne.
- Naturalne jest, że młodsi działacze częściej chcą szukać nowych rozwiązań i pewnego powiewu świeżości. Ale wiek wyborców nie będzie raczej decydujący - mówi Mariusz Wiśniewski, jeden z młodszych radnych miejskich, który nie kryje swojej sympatii dla europosła Kaczmarka.

- Jest w Platformie różnica zdań i dyskutujemy, kto ma szansę rywalizować z Ryszardem Grobelnym, jeśli do takiego pojedynku dojdzie. Ale ja sam do młodszych nie należę, a uważam, że kandydatura Filipa Kaczmarka to jest bardzo mocna propozycja - mówi poseł Dariusz Lipiński.

Pierwsze decyzje mogą zapaść już w styczniu. Część polityków lansuje propozycję, żeby poważnie zaproponować Ryszardowi Grobelnemu start w wyborach do Sejmu. Całkiem realny jest jednak scenariusz, że kandydata PO poznamy dopiero po wyborach miejskich i powiatowych struktur partii.

W 2002 r. PO poparła Grobelnego

7 lat temu w wyborach prezydenckich w Poznaniu Platforma poparła Ryszarda Grobelnego.
Urzędujący prezydent nie był jedynym kandydatem. Wtedy też w partii trwała ostra dyskusja. Wielu działaczy namawiał lidera wielkopolskiej PO Waldego Dzikowskiego, który jednak zdecydowanie postawił na Sejm. O poparciu dla Ryszarda Grobelnego zadecydowało głosowanie w zarządzie miejskim. Wśród kontrkandydatów była między innymi Aldona Kamela-Sowińska oraz nieżyjący już Wojciech Szczęsny Kaczmarek. Oboje byli ostatecznie rywalami Grobelnego.

Przegrana M. Pasło-Wiśniewskiej

Trzy lata temu głosowania już nie było. Zarząd miejski PO wybrał jednogłośnie poseł Marię Pasło-Wiśniewską.
Na pozór sporu w partii nie było. W konferencjach prasowych kandydatkę wspierała większość radnych, także tych z największym doświadczeniem. Maria Pasło-Wiśniewska, wyprzedzając Jacka Tomczaka (wtedy PiS), przeszła do drugiej tury, gdzie przegrała wyraźnie.

To wtedy okazało się jednak, że wielu działaczy Platformy Obywatelskiej nie kryło radości ze zwycięstwa Grobelnego. Można ich było spotkać nawet w zwycięskim sztabie wyborczym.