Czy branża motoryzacyjna jest przygotowana na odejście od aut spalinowych od 2035 roku?
Zgodnie ze środową decyzją Parlamentu Europejskiego w praktyce od 2035 r. wszystkie nowo rejestrowane samochody będą mogły być tylko bateryjne albo wodorowe. Kropka. Żadnych hybryd, hybryd plug-in, czy innych pojazdów, które będą miały silnik spalinowy na pokładzie. Jako branża jesteśmy na to przygotowani i już dzisiaj możemy zaoferować taki samochód bateryjny i wodorowy, który usatysfakcjonuje większość klientów. Jest jeszcze problem z zasięgiem porównywalnym z autem spalinowym, a także ceną, która - wszystko na to wskazuje - spadnie. Akumulatory w przeliczeniu na jednostkę pojemności baterii wyraźnie tanieją, jednak, żeby prądu było wystarczająco dużo na pokładzie, muszą one być coraz większe, bo właśnie tego oczekują klienci. Z tego względu ich cena utrzymuje się na wysokim poziomie, a to od kosztu baterii w dużej mierze zależy cena samochodu.
To jest główny powód rosnących cen samochodów?
Ceny samochodów rosną i wiele wskazuje, że w najbliższych latach samochód będzie dobrem znacznie trudniej osiągalnym niż do tej pory. W wyniku pandemii w ubiegłym roku europejska branża wprowadziła na rynek o ok. 5 mln aut mniej. Niektórzy szefowie koncernów motoryzacyjnych mówią wprost, że wkrótce wielu ludzi może nie być stać na zakup nowego samochodu, ale będzie to efekt decyzji Parlamentu Europejskiego, więc odpowiedzialność za ewentualne ograniczenie mobilności społeczeństw będą ponosili politycy. Jak wspomniałem branża motoryzacyjna jest przygotowana do oferowania zeroemisyjnych pojazdów, ale problem stanowi niewystarczająca infrastruktura ładowania aut elektrycznych i tankowania wodoru. Co z tego, że jako branża zaproponujemy pełną gamę pojazdów, które będą miały 700 km zasięgu, kiedy nie będzie ich gdzie ładować. Nie można przyjąć założenia, że każdy zrobi to z gniazdka w domu.
Nie każdy ma dom z garażem lub podwórkiem.
Dokładnie. Poza tym ludzie, podróżują między miastami, więc jeżeli nie będzie łatwo dostępnej sieci ładowania, która będzie satysfakcjonowała klientów, to po prostu nie będą tych samochodów chcieli kupować. Oczywiście jako branża robimy co możemy - edukujemy klientów, pomagamy i proponujemy im wallboxy, czyli przydomowe stacje ładowania, natomiast nie jesteśmy w stanie wybudować i zmodernizować sieci energetycznej. W krajach, gdzie sieć energetyczna jest w dobrym stanie np. w Norwegii czy Holandii łatwo będzie można wybudować sieć ładowania pozwalającą na komfortowe ładowanie samochodów. W Polsce, gdzie sieć energetyczna jest przestarzała i właściwie od lat siedemdziesiątych nie było w nią znaczących inwestycji, budowa sieci punktów ładowania z oczywistych względów napotyka na problemy. Wydaje się, że w naszym kraju problemem nie będzie produkcja prądu, tylko jego przesył, bo przecież prądu nie da się wlać do cysterny i przewieźć go tam, gdzie jest potrzebny.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?