Tereny zielone wokół parku Sołackiego i parku Wodziczki po raz kolejny mogą stać się łupem dla deweloperów. Projekt nowego studium zagospodarowania przestrzennego dla miasta Poznania dopuszcza zabudowę na tym obszarze. W obronie zachodniego klina zieleni stanęli mieszkańcy Sołacza i osiedlowi radni.
– Studium jest bardzo ważnym dokumentem planistycznym, który określa politykę przestrzenną miasta na najbliższe lata, aż do uchwalenia kolejnego studium – tłumaczy Jarosław Wroński z Rady Osiedla Sołacz. – Nasze uwagi dotyczą głównie pierścieniowo-klinowego układu zieleni, który jest cennym elementem naszego miasta. Jego ochrona powinna być jednym z priorytetów nowego planu.
Mieszkańcy Sołacza obawiają się możliwości zabudowy zachodniego klina zieleni. Taką opcję dopuszcza nowe studium dla miasta Poznania
Radni osiedlowi wychodzą z założenia, że – w obliczu coraz gęściejszej zabudowy – miasto powinno zwiększyć także objętość obszarów zielonych w śródmieściu. Tymczasem, w studium pojawia się zapis, mówiący o tym, że na terenach klinów zieleni dopuszczalna jest zagospodarowanie na specjalnych warunkach (nie ma mowy o tym, że są one wyłączone z zabudowy, taki zapis dopuszcza np. niskie budynki). Chodzi głównie o tereny Niestachowa (na pd od ul. Litewskiej), a także obszary znajdujące się na płn i pd od parku Wodziczki. Radni obawiają się też o zabudowę Golęcina i terenów Akademickiego Związku Sportowego przy ulicach Pułaskiego i Przepadek.
Mieszkańcy Sołacza zwracają też uwagę na niekonsekwencję urbanistów.
– W dokumencie mówiącym o kierunkach rozwoju miasta podkreśla się znaczenie układu zieleni, postuluje się jego ochronę i poszerzenie. Natomiast w zapisach szczegółowych dotyczących wprowadza się możliwość zabudowy – wyjaśnia Jarosław Wroński. – I dodaje: Nie twierdzę, że w na tereny wokół parków powinny zostać zamknięte dla ludzi. Zamiast zabudowy, można jednak pomyśleć o rekreacji, na przykład miejscu zabaw dla dzieci.
Podobne zdanie na ten temat ma Danuta Kańska, przewodnicząca Rady Osiedla Sołacz i prezes Towarzyswa Przyjaciół Sołacza.
– Jeżeli chodzi o zieleń Poznań jest jednym z lepiej zagospodarowanych miast. Nie rozumiem, dlaczego chce się to zepsuć. Ziemią w centrum miasta trzeba zarządzać rozsądnie – mówi Danuta Kańska.
Groźba zabudowy zielonych terenów na Sołaczu pojawia się nie pierwszy raz. Podobna dyskusja jak dziś toczyła się już w 2010 roku – podczas opiniowania projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.
– Aby ochronić tereny wokół parku Sołackiego rada wystąpiła o przygotowanie planu miejscowego. Projekt był gotowy cztery lata temu, został jednak zablokowany – żali się Danuta Kańska.
Na początku 2012 r. o warunki zabudowy dla działek, znajdujących się przy ul. Litewskiej wystąpił Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Radni osiedlowi tłumaczyli wtedy, że jest to teren podmokły, na którym znajdują się stawy, a swoje siedliska mają kaczki, traszki, żaby i wiele gatunków ptaków.
– Zabudowa w tak bliskim sąsiedztwie parku mogłaby zakłócić cyrkulację powietrza i bieg wody, a w konsekwencji przyczynić się do wyschnięcia stawów czy uschnięcia drzew – przekonywała Danuta Kańska.
Mniej więcej w tym samym czasie toczyła się też dyskusja na temat budowy czterech wieżowców, które miałyby stanąć u zbiegu ulic Urbanowskiej i Drzymały, wśród domków willowych. Budynki o wysokości od 8 do 12 kondygnacji chciał postawić deweloper – spółka Zero 1.
Teraz uwagi do nowego studium zagospodarowania przestrzennego rozpatrzy prezydent miasta. Tymi, które odrzuci, zajmą się miejscowi radni. Jak zapewniają, będą uważnie przyglądać się pracy prezydenta. Z propozycją przeprowadzenia referendum na temat zabudowy poznańskich klinów zieleni, wystąpili też radni SLD.
Studium do wymiany?
Nowy projekt studium, określającego uwarunkowania i kierunki zagospodarowania przestrzennego dla miasta Poznania, budzi wiele kontrowersji nie tylko wśród mieszkańców Sołacza.
Od pewnego czasu trwają protesty w związku z możliwością zabudowy terenów wokół Lasku Piątkowskiego i Żurawińca. Podpisy zbierane są tez pod petycją sprzeciwiająca się zabudowy na obrzeżach Parku Kasprowicza. Rada Osiedla Wilda niepokoi się, że specjalnym sposobem zagospodarowania zostały objęta ogródki działkowe przy Drodze Dębińskiej. Radnym z tej dzielnicy nie podoba się też pomysł utworzenia lądowiska dla helikopterów w niedawno zmodernizowanym parku Jana Pawła II.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?