18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Czym się zajmuje Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania?

Redakcja
Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania
Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania Waldemar Wylegalski
Z Tomaszem Kayserem, zastępcą prezydenta Poznania, rozmawia Michał Kopiński.

Domyśla się Pan, jakie będzie moje pierwsze pytanie?
?

Czym Pan się zajmuje? Jest Pan zastępcą prezydenta Poznania 21 lat, a wielu poznaniaków - ba, nawet radnych i dziennikarzy - nadal nurtuje pytanie: od czego właściwie ten Kayser jest?
Nie biorę udziału w konkursie popularności. Prezydent, który mnie zatrudnił, nie rozlicza mnie z samopromocji, ale zaangażowania i efektów pracy w zespole, który zarządza ponad półmilionowym miastem, z trzymiliardowym budżetem…

Pozostali zastępcy Ryszarda Grobelnego też pracują w tym zespole. Z tym, że każdy wie, czym się zajmują. Zagadką jest tylko Pan. Z czego rozliczać pierwszego zastępcę R. Grobelnego?

Odpowiadam za planowanie strategiczne, rozwój gospodarczy miasta i bezpieczeństwo. Nadzoruję pięć programów strategicznych - wśród nich np. Metropolitalny Poznań, Wiedza dla biznesu, Turystyczny Poznań, czy Akademicki Poznań.

Dlaczego poznaniacy Pana z tym wszystkim - może poza bezpieczeństwem, czyli nadzorem nad strażą miejską - nie kojarzą? Nie potrafi Pan "sprzedać" efektów swojej pracy, czy może w tych działkach dzieje się tak mało, że nie ma czym się chwalić
?
Trudno, żebym odpowiadał za to, że to, czym się zajmuję, nie jest medialne. Rozwój gospodarczy miasta to trudny temat, a działania na rzecz przedsiębiorców cieszą się umiarkowanym zainteresowaniem mediów. Jestem też np. zaangażowany w działalność ekspercką i dialog na forum europejskich samorządów. Mam świadomość, że dla przeciętnego poznaniaka to nie jest specjalnie interesujące, ale - proszę mi wierzyć - buduje wizerunek i pozycję naszego miasta w Europie. Jestem też pewien, że gdyby podczas goszczenia przez Poznań w listopadzie prezydencji unijnej - za przygotowania do której odpowiadałem - zdarzyła się jakaś wpadka, to Państwo-dziennikarze natychmiast wiedzielibyście do kogo dzwonić i kto jest za to odpowiedzialny (śmiech).

Czyli: rzeczy niemedialne, ale ważne. Jakieś konkrety?

Proszę bardzo. Jedną z rzeczy, które robiliśmy w ubiegłym roku, a z których jestem bardzo zadowolony, jest wprowadzenie w mieście systemu, który integruje zarządzanie strategiczne z budżetem oraz z zarządzaniem projektami.

Faktycznie - nie zafascynuje Pan tym dziennikarzy, a już na pewno nie przeciętnego poznaniaka.

Sam Pan widzi. A są to rzeczy bardzo ważne, również dzięki nim prowadzimy skutecznie wiele potężnych inwestycji. Żeby dobrze gospodarować 3-miliardowym budżetem, musimy stosować zaawansowane metody zarządzania. M.in. tym właśnie się zajmuję.

Z tym, że z budżetem też się Pan nie kojarzy. W mediach opowiada o nim zawsze prezydent Grobelny, czasami skarbnik Barbara Sajnaj, chętnie komentują go radni, a Pana w tym wszystkim w ogóle nie widać. Dlaczego?
Uchwalenie budżetu jest poprzedzone wielomiesięczną pracą ogromnego zespołu, który z setek propozycji budżetowych wybiera te najważniejsze, które uda się sfinansować i zrealizować. Naprawdę sądzi Pan, że wykonywałbym swoją pracę lepiej, gdybym bardziej udzielał się w mediach?

Pana praca to też strategie. Te, które ma miasto, są wysoko oceniane przez fachowców i radnych. Znów jest jednak jedno "ale". Wiele osób, choćby radny Tomasz Lewandowski z SLD, uważa, że piszemy świetne strategie - czyli dokumenty, które opisują jak miasto ma wyglądać w przyszłości - a później nie pilnujemy, żeby były realizowane.

Właśnie w tym celu wprowadziliśmy wspomniany system, który lepiej wiąże strategię z budżetem. Tempo wdrażania strategii zależy też częściowo od finansów. Ważne, że dokumenty strategiczne, które współtworzy szerokie grono osób, przekładają się na ważne dla miasta zmiany.

I co się dzięki nim zmieniło?
Na przykład to, że Poznań ugruntował swoją pozycję wiodącego centrum konferencyjnego w Polsce. Jeszcze w latach 90-tych kojarzyliśmy się wyłącznie jako miasto targowe. Teraz, zwłaszcza po spektakularnym sukcesie, jakim był szczyt klimatyczny, mamy opinię ważnego miasta konferencyjnego. Dzięki temu mogliśmy np. gościć u siebie unijną prezydencję.

Inne przykłady?

Promocja historii Poznania. W latach 90-tych otoczenie katedry było, delikatnie mówiąc, nieciekawe. A dzisiaj? Jest znacznie lepiej, a za chwilę otworzymy Rezerwat Archeologiczny, następnie Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego. Postawiliśmy też na budowę silnej metropolii i determinacja w myśleniu i działaniu nie ograniczonym do granic administracyjnych miasta, ale w kategoriach całej aglomeracji, jest już widoczna.

Poznaniacy na co dzień z pewnością nie myślą o miejskich strategiach, ale o bezpieczeństwie i porządku już tak. Za to też odpowiada Tomasz Kayser. Z bezpieczeństwem nie jest w mieście źle, ale z porządkiem już bardzo różnie.
Wróciłem niedawno z Wrocławia. Mam taki nawyk, że gdy jestem w innym mieście, to oglądam podwórka...

I co Pan tam wypatrzył?
U nas jest znacznie czyściej. Nie ma miasta, gdzie do porządku przykłada się taką wagę. Naprawdę.

Ludzie mówią co innego. Że jest znacznie gorzej, niż było kilka-kilkanaście lat temu. Co wiceprezydent Kayser zrobi, żeby to zmienić?
Straż miejska ściga i karze, kiedy trzeba, ale też pomaga i uczy. Robimy akcję "Kejter też poznaniak" i wiele innych. Jednak to, czy w Poznaniu jest czysto, zależy od tego, jakie środki przeznaczymy na sprzątanie i od tego, jak się zachowujemy. Ja zwracam uwagę kierowcom, którzy wyrzucają pety na ulicę. Jeśli każdy będzie pilnował takich rzeczy, porządek wróci.
Rozmawiał Michał Kopiński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
de.
pączkami i rogalami. to robi najlepiej. No i jeszcze nieźle odbiera sporą pensję! (ale to każdy by potrafił)
S
Samanta
wiele lat i EWIDENTNIE NIE WIDAĆ EFEKTÓW JEGO PRACY wstyd o czym tu w ogóle pisać
j
j23
dodajmy ze kajzerek użycza swego nazwiska żeby było bardziej po poznańsku. Takie prawdziwe Festung Posen
r
rumburak
a Kto stoi za Piweckim, Kulczyk?
h
hono tu
Otwiera, przemawia, wręcza. Porusza się bezbłednie po salonach. Wykształcony owszem. To też ciężka robota i te podróże, gdzie poznaje, przedstawia, rautuje i usmiecha się jak Siwicka w telewizji.
Ale że ma takich kumpli jak Piwecki z sąsiedzkiej "straży urzędu" to nie myślałem.Przecież ten slepy facet nie wychodzi na ulicę boby wdepnął w psie gówno.
w
wielki mistrz
ma poparcie masonow
J
Józef Pętelka
Pan Miłościwy Prezydent Kayser zajmuje się trawnikami w Poznaniu!!!!!!!!!
J
Josh
niedługo więcej, jak strażników na ulicach. Podziękuj panu ze zdjęcia, bo dla niego bezpieczeństwo, to priorytet. Tyle, że chyba bezpieczeństwo emerytalne expolucjantów :)
p
poznaniak
Pan Kayser poprostu JEST. I to chyba już wystarczy ! odwalcie sie zna angielski, bryluje wśród profesorów i zna wielu policjantów. Czego wy jeszcze chciecie ? Przeciez ktoś musi zastepować Pana Prezydenta. A Kayser ? No, coż jest "starym' urzednikiem.., a takich sie ceni świcie prezydenta. A ze nic nie robi ? Widocznie nie musi...
G
Gogi
miasto nie ma miliona mieszkańców Panie zastępco prezydenta... ba,nawet aglomeracja tyle nie ma ;] w kwotę budżetu prawie Pan utrafił ;] 2,7 mld na 2012 rok ;]
U
Ula
Straż Miejska działa najchętniej w centrum miasta, a potrafi tylko blokady na koła zakładać i mandaty za brak numerków na domach dawać. A gdzie jest Straż na peryferyjnych osiedlach miasta? Jak długo mieszkam na południu miasta, jeszcze nikogo nie widziałam na naszych ulicach (oprócz SP i Gimnazjum - z programowego obowiązku). Na przepięknych terenach zielonych w pobliżu Lubonia też nie widać Straży, a sterty śmieci wywożone przez cwaniaków rosną, ławki niegdyś postawione pozostały już tylko we wspomnieniach, a dróżki rozjeżdżane są przez samochody, mimo zakazu wjazdu. Dlaczego konstruktywnych działań Rady Osiedla nie wspomaga właśnie Straż Miejska. Patrole Policji też są rzadkim zjawiskiem na naszych osiedlach. Szkoda...
a
aodkoadka
Co to za bzdurny wywiad i co za głupoty ten koleś opowiada? A straż miejska w tym mieście to żart, chyba każdy to wie. A brudno jest jak... nigdzie! Ściemniacz jakiś ten koles.
a
aga
ODPOWIADA PAN ZA" BEZPIECZEŃSTWO"? TO POLECAM ART. "ŻYCIE W RĘKACH KIEROWCY" Tomasza Nyczka
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie