Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy "Głosu" ułożyli mapę dziur

Elżbieta Sobańska
Mieszkańcy skarżą się, że część dziur nie jest naprawiana od kilku już zim
Mieszkańcy skarżą się, że część dziur nie jest naprawiana od kilku już zim Waldemar Wylegalski
Skutki tegorocznej zimy widać już teraz, przynajmniej na drogach. Potwierdzają to nasi Czytelnicy, którzy którzy przez ostatnie dwa dni informowali nas o ulicach z dziurami-gigantami. Tak powstała mapa miejsc, na których trzeba szczególnie uważać, żeby nie uszkodzić samochodu, a nawet - zdrowia.

Są ulice, które zgłoszono nam wielokrotnie. Wśród jednej z najczęściej wymienianych znalazła się Umultowska.

- Ta ulica, na odcinku od Widłakowej w kierunku miasta, to horror w trakcie jazdy, jak i pokonywania jej pieszo. Doły, doły i jeszcze raz doły, w dodatku wszystko oblodzone - opowiada Stanisława Ferenc. - Jadące po tych oblodzonych dołach samochody podskakują i psują się resory. Między autami przeciskają się ludzie idący do autobusu i kościoła. Jesteśmy odizolowani od miasta, brakuje chodnika i porządnego oświetlenia - dodaje mieszkanka.

- Dziur jest tu tyle, że już nawet trudno je minąć. Mieszkańcy nie mają już sił do walki , bo jak widać jest to walka z "wiatrakami". Nikogo nie obchodzi, że my też musimy jechać do pracy, zawieźć dzieci do szkół. Jak długo jeszcze? - pyta Halina Kulesza.

Wśród miejsc, gdzie jezdnia przypomina "szwajcarski ser", czytelnicy wymieniają rondo Rataje. - Dotyczy to odcinka na dojeździe od strony Rataj (tzw. trasa Katowicka). Tragedia! - pisze nasz Czytelnik, Paweł. Dziury są takie, że widać aż kostkę, na której był układany asfalt.

Inne zgłoszenia dotyczą ulic: Kurlandzkiej (wzdłuż os. Orła Białego), Chartowo (od ul. Baraniaka do Kurlandzkiej), czy Słowackiego, gdzie na odcinku od Kraszewskiego do Kochanowskiego straszą trzy wielkie wyrwy. Nie lepiej jest na ulicach Marszałkowskiej, Kasztelańskiej, Kamiennogórskiej, Szpitalnej czy Marcelińskiej (od Wojskowej do Przybyszewskiego), gdzie - jak informują mieszkańcy - dziury są już od dawna.
Fatalnie jeździe się Gdyńską. - Od skrzyżowania z Bałtycką do przejazdu kolejowego w Koziegłowach, na całej długości spore wyrwy w nawierzchni - pisze Marcin. - Jazda tą ulicą to "slalom gigant". Do tego dochodzi brak oświetlenia na całej długości ulicy. W nocy jest tam naprawdę niebezpiecznie - dodaje.

Nasz kolejny czytelnik slalomu zaliczyć nie zdołał - wjechał w jedną z wielkich dziur znajdujących się na ulicy Krauthofera: - Sytuacja była tym gorsza, że ulica była zasypana śniegiem, przez co dziury są nie do zauważenia. Nie miałem szans jej ominąć, wpadłem - opowiada.

ZDM od początku 2010 roku załatał około 18 tysięcy uszkodzeń nawierzchni. To prawie dwa razy tyle co rok temu. Drogowcy tłumaczą, że przy obecnej pogodzie trudno na bieżąco usuwać dziury w jezdniach, bo jak jest siarczysty mróz, to nie działa wytwórnia masy bitumicznej, a i ciężki sprzęt niewiele pomoże. Wtedy pozostaje "zalepianie" dziur specjalną mieszanką, ale to jest tylko rozwiązanie tymczasowe, bo materiał nie jest tak trwały.

- Ta metoda zimą pomaga głównie poprawić bezpieczeństwo przejazdu, ale właściwe remonty robione są wiosną - przyznaje Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich. - Na przełomie lutego i marca robimy przegląd ulic i wtedy ustalane są remonty.

Ale są w mieście i takie dziury, które umykają drogowcom już od kilku ładnych lat. - Dziura w jezdni przy ulicy Chociszewskiego ma kilka lat, ale w tym roku znacznie się powiększyła - pisze do naszej redakcji czytelniczka. - Trudno ją ominąć, bo mieści się ona na granicy jezdni, obok przystanku autobusowego aż do Przedszkola nr 32 .

Teraz dziura jest częściowo zasypana śniegiem. - Sądzę jednak, że na wiosnę, gdy stopnieją śniegi, ominięcie jej będzie niemożliwe - dodaje kobieta.

Na pojawienie się drogowców czekają też mieszkańcy ulic Anyżowej, Dolnej czy Mleczowej.
- Na Anyżowej, która jest drogą gruntową, zlodowaciałe koleiny uniemożliwiły jazdę. Zgłosiłem się do ZDM, pracownicy byli uprzejmi, ale kierowano mnie od wydziału do wydziału, bez żadnej decyzji. A wystarczy, żeby jakiś ciężki wóz chociaż rozkruszył ten lód - mówi Andrzej Szewczyk.

Na tych ulicach lepiej uważajcie

Zimą dziury pojawiają się w wielu częściach miasta. Poniżej prezentujemy ulice, gdzie mieszkańcy czekają na drogowców:

Bułgarska, księcia Mieszka I, Piwna, Dymka, Umultowska, rondo Rataje, Chartowo, Kurlandzka, Gdyńska, Chociszewskiego, Opolska, przejazd kolejowy na Dębcu, Rolna, skręt Czechosłowacka a Leszczyńska, Mleczowa, Kasztelańska, Mleczowa, Kamiennogórska, Kopanina, Marszałkowska, Palacza, Malwowa, Jaspisowa, Dolna, Krauthofera, Górecka, Słowackiego, Szpitalna, Marcelińska, Głogowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski