Wygrana 1:0 nad Zagłębiem Sosnowiec w półfinale Pucharu Polski to dobry rezultat przed rewanżem?Każdy wynik zwycięski jest dobry. Ważne było to, że nie straciliśmy bramki, a przecież w drugiej części gry Zagłębie miało okazje ku temu, żeby trafić do siatki. Wiemy, że jeszcze czeka nas rewanż i nie chcieliśmy przy wyniku 1:0 się odkryć, grać na wariata i za wszelką cenę strzelić drugą bramkę. Mieliśmy taką taktykę, bo czekają nas kolejne ważne mecze.
Wspomniał pan o tym, że rywal miał sporo okazji do strzelenia bramek. Martwi to pana w kontekście najbliższego meczu z Legią Warszawa?Nie, bo to będzie zupełnie inny mecz. W pucharze są dwa spotkania, braliśmy pod uwagę to, że jeszcze będziemy musieli zagrać rewanż. Chcieliśmy w drugiej połowie nieco się cofnąć i liczyć na kontry, przeciwnik zagrał jednak odważniej i stworzył sobie więcej sytuacji, nam ich nieco brakowało. W sobotę będzie nowe rozdanie, więc nie ma się czym martwić.
Sporo kłopotów kadrowych mieliście przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Niewykluczone, że w sobotę przeciwko Legii zobaczymy zbliżony skład do tego, w jakim zagraliście we wtorek.Wszystko się dopiero okaże. Mam nadzieję, że ci, którzy złapali jakieś wirusy się wyleczą. Liczę też, że Łukasz Trałka dojdzie do siebie, bo wiadomo, jakim ważnym jest dla nas zawodnikiem. Z Legią gramy u siebie, przy komplecie kibiców, nie widzę innego scenariusza niż zwycięstwo. Dla takich meczów się gra, dla takich meczów się żyje.
Najpierw Szymon Pawłowski, teraz Łukasz Trałka - z gry wypadają liderzy. Lech zaczyna się sypać?Nie, spokojnie. Teraz mamy ten bardzo ważny mecz z Legią, później - przerwę na kadrę i myślę, że wtedy wszystko wróci do równowagi i wszyscy będą do dyspozycji trenera.
Co zdążycie poprawić do sobotniego starcia z warszawianami?Na boisku pewnie nic. Trener na pewno przygotuje nam materiały o Legii, będziemy mieć odprawę, zbierzemy siły i za chwilę gramy. Nawet pod względem mentalnym nie trzeba się szykować, bo wiadomo, jaki mecz nas czeka. Najważniejsze dla nas teraz to właśnie odpocząć.
O co będziecie w sobotę walczyć z Legią?Nie tylko o trzy punkty, ale i o prestiż. Co więcej jeśli wygramy, a Cracovia lub Pogoń przegra to jesteśmy w trójce. To dla nas dodatkowa motywacja, zwłaszcza, że wszyscy pamiętamy, gdzie byliśmy jesienią. Jeszcze nie myślimy o tym, czy jest szansa na obronę tytułu. Małymi kroczkami zbieramy kolejne punkty i chcemy też zagrać w finale o Puchar Polski.
Rozmawiał Karol Maćkowiak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
