Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Formella z Lecha Poznań: Trzeba się wziąć do roboty

Krzysztof Lekowski
Dariusz Formella z Lecha Poznań: Trzeba się wziąć do roboty
Dariusz Formella z Lecha Poznań: Trzeba się wziąć do roboty Pawel Miecznik/Polskapresse
- Nie jest dobrze. Świadczą o tym te trzy remisy z rzędu. Ale trzeba coś z tym jak najszybciej zrobić, ponieważ rywale zaczynają nam powoli uciekać. Nie możemy dopuścić do tego, aby już na początku sezonu nasza strata do czołówki tabeli była duża. Trzeba się wziąć do roboty - mówi po meczu pomocnik poznańskiego Lecha - Dariusz Formella.

Piłkarze Kolejorza w meczu 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy po raz kolejny zagrali poniżej oczekiwań i tylko zremisowali przy Bułgarskiej z Cracovią 1:1.

Zobacz także: Rumak trenuje już nowy klub Ekstraklasy

- Nie jest dobrze. Świadczą o tym te trzy remisy z rzędu. Ale trzeba coś z tym jak najszybciej zrobić, ponieważ rywale zaczynają nam powoli uciekać. Nie możemy dopuścić do tego, aby już na początku sezonu nasza strata do czołówki tabeli była duża. Trzeba się wziąć do roboty – powiedział po meczu Dariusz Formella.

Zdecydowanym faworytem tego meczu byli podopieczni trenera Krzysztofa Chrobaka. Patrząc na ostatnie dokonania Cracovii wydawało się, że nic nie przeszkodzi Poznańskiej Lokomotywie w odniesieniu zwycięstwa.

- Wszyscy jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Kibice oczekują od nas zwycięstw, a my im nie potrafimy tego dać. Nie spodziewaliśmy się, że Cracovia tak wysoko postawi nam poprzeczkę. Bodajże oddali zaledwie dwa celne strzały, ale to wystarczyło, aby zdobyć gola. A właśnie na tym polega piłka nożna. Dlatego wydaje się, że wynik jest sprawiedliwy – przyznał pomocnik Kolejorza.

W ostatnich meczach Lech nie jest w stanie rozegrać pełnych 90 minut na równym i odpowiednim poziomie. Dlaczego?

- Brakuje równowagi w naszej grze. Wystarczy spojrzeć na mecz z Cracovia. Początek tego pojedynku mieliśmy bardzo dobry. Przez pierwsze piętnaście minut nie daliśmy naszym rywalom dojść do słowa. Później jednak było już tylko gorzej, co poskutkowało golem dla Cracovii. Na szczęście początek drugiej odsłony ułożył się dla nas wręcz znakomicie. Kasper zdobył wyrównującego gola. Dodało nam to skrzydeł. Mecz zrobił się otwarty, bo i Cracovia nie złożyła broni i starała się atakować. Do ostatnich minut wynik był sprawą otwartą – stwierdził Formella.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski