Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Darko Jevtić: Po meczu w szatni była cisza

Karol Mackowiak
Karol Mackowiak
Darko Jevtić z Legią zagrał dobrze, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa
Darko Jevtić z Legią zagrał dobrze, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa Andrzej Banas
- Jest w nas teraz sporo negatywnych emocji, natomiast we wtorek z pewnością będziemy analizować mecz, pracować nad błędami i skupimy się na ich naprawie – powiedział po przegranym meczu z Legią Warszawa (1:2) Darko Jevtić, pomocnik Kolejorza.

Szwajcarski pomocnik zmieniony został w 86 minucie z uwagi na uraz. Wcześniej należał do lepszych na boisku, zaliczył asystę przy bramce Tomasz Kędziory. Po meczu był wyraźnie zrezygnowany: - Nie wiem co powiedzieć, nie wiem, czy kiedykolwiek zdarzyło mi się w karierze, żeby tak późno strzelić gola i mimo wszystko nie wygrać… - mówił pomocnik zaraz po meczu. - Boli nas to bardzo, głupia porażka, bo mogliśmy wygrać ten mecz i odskoczyć rywalom w tabeli. Musimy teraz pozytywnie myśleć, jak dojdzie do podziału punktów to te różnice nie będą wielkie. Musimy wygrać kolejne dwa mecze – dodał Darko Jevtić.

Lech drugi raz w tym sezonie przegrał z Legią, drugi raz po bramce w ostatniej minucie Kaspera Hamalainena.Legioniści mają więc sposób na poznańską drużynę. - W Warszawie przegraliśmy po błędzie sędziego, to są niby głupoty, ale jednak… Jest w nas teraz sporo negatywnych emocji, natomiast we wtorek z pewnością będziemy analizować mecz, pracować nad błędami i skupimy się na ich naprawie – kontynuował Darko.

Nenad Bielica po meczu Lech - Legia

Trzeba przyznać, że hit polskiej ekstraklasy na pewno nie zawiódł. Trzymał w napięciu do końca, gdyż to właśnie w końcówce się najwięcej wydarzyło – w ostatnich dziesięciu minutach padły wszystkie trzy bramki. Nie zabrakło emocji, ale też dobrych akcji i otwartej gry, co nie jest regułą w meczach na szycie w Polsce. - To był dobry mecz – zarówno rywale, jak i my zaprezentowaliśmy ciekawy futbol. Mieliśmy wcześniej swoje okazje, żeby strzelić bramkę, nie udało nam się. W drugiej połowie miałem piłkę na prawej nodze, byłem jednak w sprincie i widziałem kolegę i mu oddałem piłkę. Nie ma co żałować, bo w końcu strzeliliśmy na 1:0. Po meczu w szatni była cisza – zakończył piłkarz Lecha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski