Dawid Kownacki znów strzelił gola Niemcom!

Mistrzostwa Europy U-21, które organizujemy w czerwcu przyszłego roku zbliżają się wielkimi krokami. Dla drużyny prowadzonej przez Marcina Dorny był to więc jeden z poważniejszych sprawdzianów formy przed turniejem. Nie musieliśmy grać w kwalifikacjach, więc sprawdzian na tle Niemców, którzy swoja grupę eliminacyjną wygrali notując dziesięć zwycięstw w dziesięciu meczach, miał pokazać czy także Polaków można zaliczyć do faworytów finałowego turnieju.

Polacy rozpoczęli mecz z dużym animuszem. Zaskoczyli rywali wysokim pressingiem i przez kilka minut nie opuszczali połowy Niemców. W tym czasie Radosłąw Muraawski próbował uderzać z dystansu. Strzał został zablokowany, lecz futbolówka wpadła pod nogi Tomasza Kędziory. Lechita huknął bez zastanowienia, niestety minimalnie nad poprzeczką.

Goście jednak szybko potrafili uporządkować swoją grę i wtedy okazało się, że są lepsi technicznie, szybsi i umieją konstruować kombinacyjne akcje. Wymieniali podania, zmieniali pozycje, atakowali skrzydłami i spychali Polaków do głębokiej defensywy. Efektem były jednak tylko stałe fragmenty gry, trzeba przyznać, że bardzo niebezpieczne. Dyrygowana przez Jana Bednarka obrona przeżywała trudne chwile. Świetnie spisywał się bramkarz Olimpii Grudziądz Jakub Wrąbel.

Polacy próbowali grać z kontry, ale klarownych szans nie mieli wiele. Głową strzelał Stępiński, z 18 m uderzał też Kownacki. Najlepszą okazję w pierwszej połowie mieli jednak Niemcy. Wrąbel w kapitalny sposób obronił główkę Sane, który latem kupiło City za 50 mln euro.

Na początku drugiej połowy tempo nieco osłabło i świetnie wykorzystali to Polacy. W 57 min swoje snajperskie umiejętności pokazał Dawid Kownacki. Lechita idealnie wykorzystał dośrodkowanie Lipskiego z rzutu wolnego i z woleja wpakował piłkę do siatki! Trzeba przyznać, że „Kownaś” ma patent na Niemców. Wcześniej w reprezentacji U-15 strzelił naszym zachodnim sąsiadom pięć goli.

Chwilę później powinno być 2:0. Kownacki idealnie dograł do Przemysława Frankowskiego, ale piłkarz Jagiellonii będąc sam na sam z niemieckim bramkarzem strzelił w słupek.

Od tego momentu mecz nabrał rumieńców. Podrażnieni Niemcy starali się doprowadzić do wyrównania, Polacy wyprowadzali kontry. Po jednej z nich bliski podwyższenia wyniku był Lipski. W końcówce goście jeszcze raz ostro natarli, ale wynik się nie zmienił. Polacy przerwali więc passę 13 wygranych z rzędu ekipy trenera Kuntza.

Polska - Niemcy: 1:0 (0:0)

Bramka: Dawid Kownacki 57

Polska: Wrąbel - Kędziora, Bednarek, Jach, Jaroszyński - Frankowski (65. Buksa), Kubicki, Murawski, Lipski - Stępiński (90. Reca), Kownacki (81. Formella)