Dawid Kubacki, lider Turnieju Czterech Skoczni, któremu pomagają Pokemony

Skoczek z Nowego Targu przed skokami na Bergisel zarzekał się, że nie patrzy w tabelki. Po niemieckiej części TCS był trzeci, drugie miejsce w Innsbrucku dało mu pozycję lidera całej imprezy. - Czy będzie łatwo zachować spokój? Jeszcze nie wiem, ale jestem pewien, że sobie poradzę. Fakt, że jestem liderem działa na moją korzyść, ale prawda jest taka, że to nie zmienia mojego podejścia do przygotowania się do konkursu. Wiem nad czym mam pracować. Tego się trzymam od początku turnieju. Na tym planie poprzestanę - odpowiada Dawid Kubacki.

Adam Małysz, Kamil Stoch, teraz być może Dawid Kubacki. Polscy kibice wierzą, że w Bischofshofen zobaczą trzeciego polskiego zwycięzcę TCS. Kamil Stoch miał na swoich barkach wielką presję, Adam Małysz stał się fenomenem socjologicznym. - Gdy czasem na niego patrzę, zastanawiam się, co on tu robi - żartował w czwartek Kamil Stoch. Kubacki robi swoje. Pracuje, skacze, ucieka od presji. Jak? Już podczas TCS zdążył obejrzeć całego "Wiedźmina" na Netfliksie, z Piotrem Żyłą zbiera Pokemony. - Świetnie mu idzie w Pokemonach, tak jak na skoczni. To idzie ze sobą w parze - przekonuje Piotr Żyła, na Bergisel zajął 11. miejsce.

Kubacki w pierwszej serii odpalił 133 metry, w drugiej 120,5. Warunki w obu próbach różniły się diametralnie. - W drugiej serii podszedłem "na spokojnie", ale nie było tak, jakbym chciał. Skok mógł być lepiej wykonany i rezultat mógł być lepszy. Będę jednak zadowolony z tego dnia. Mam jednak poczucie, że mogło być lepiej. Pierwszy skok był naprawdę fajny, czułem to, trener to potwierdził. Chciałbym, by każdy skok taki był. Druga seria potwierdza, że trochę pracy jeszcze przede mną - mówi.

Mówi, że do Bischofshofen pojedzie z uśmiechem na ustach. Jakżeby inaczej - od poprzedniego sezonu jest rekordzistą skoczni im. Paula Ausserleitnera. W kwalifikacjach przed konkursem "odpalił" tam 145 metrów. Konkurs zakończył na drugim miejscu. Podium poprzedniej edycji TCS przepadło przez Innsbruck, ten sam Innsbruck, który rozpędził go na 9,1 pkt przewagi nad Mariusem Lindvikiem, zwycięzcą sobotnich zawodów na Bergisel.

Kwalifikacje w Bischofshofen w niedzielę o godz. 16:30. W poniedziałek o 17:15 ostatnia część 68. Turnieju Czterech Skoczni. Transmisje w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze.

Klasyfikacja generalna Turnieju Czterech Skoczni

1. Dawid KUBACKI Polska 830,7
2. Marius LINDVIK Norwegia 821,6
3. Karl GEIGER Niemcy 817,4
4. Ryoyu KOBAYASHI Japonia 817
5. Stefan KRAFT Austria 798,6
6. Stephan LEYHE Niemcy 779,8
7. Johann Andre FORFANG Norwegia 777,1
8. Domen PREVC Słowenia 775,4
9. Piotr ŻYŁA Polska 774,6
10. Robert JOHANSSON Norwegia 766,9
.............................................
15. Kamil STOCH Polska 754
31. Maciej KOT Polska 452,6
37. Stefan HULA Polska 405,7