Dyskusja była żarliwa, a politycy podzielili się na dwa obozy. Reformy emerytalnej bronili: Agnieszka Kozłowska- Rajewicz, Adam Szejnfeld, Jadwiga Rotnicka (wszyscy PO) oraz Mirosława Kaźmierczak z PSL. A nie zgadzali się z nimi: Krystyna Łybacka (SLD) i Tadeusz Dziuba (PiS) oraz Jarosław Lange, szef wielkopolskiej "Solidarności".
CZYTAJ TEŻ:
ZOBACZ, KIEDY PRZEJDZIESZ NA EMERYTURĘ [TABELA]
PÓŹNIEJ NA EMERYTURĘ? WIELKOPOLANIE SĄ PRZECIW!
"SOLIDARNOŚĆ" ZAPROTESTUJE, JEŚLI RZĄD PRZEFORSUJE WIEK EMERYTALNY
- Ta reforma jest potrzebna. Kiedyś osiem osób składało się po 200 zł na świadczenia jednego emeryta, teraz trzy osoby po 400 zł. Jeśli nie dokonamy zmian, to nie będzie miał kto pracować na to, by emeryt mógł dostać godziwe pieniądze - mówił poseł Adam Szejnfeld.
Najbardziej gorąco zrobiło się, gdy przekonywał, że większość krajów w Europie podnosi wiek emerytalny do 67. roku życia.
- Wszyscy zastanawiają się nad wydłużeniem wieku emerytalnego, ale mało który kraj aż do 67. roku życia - ripostowała Krystyna Łybacka. - Rząd wybrał najbardziej prymitywne rozwiązanie. A trzeba przecież zadbać o system opieki zdrowotnej, odprowadzać składki od "umów śmieciowych" i uszczelnić system przywilejów emerytalnych.
- Demografia nam nie sprzyja, ale podnoszenie wieku emerytalnego to nie rozwiązanie. Trzeba stawiać na politykę społeczną, tak by rodziny chciały mieć więcej dzieci - dodał Tadeusz Dziuba.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
