Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata "Głosu": Najgorszy wariant reformy emerytalnej

Tomasz Nyczka
Marek Zakrzewski
- Polski rząd wybrał najbardziej prymitywny wariant, decydując się na podniesienie wieku emerytalnego. I założył jednocześnie, że nie będzie wzrostu gospodarczego. Dlaczego? - pytała podczas debaty "Głosu" posłanka Krystyna Łybacka.

I nie zgadzała się z Adamem Szejnfeldem: - Racja, panie pośle, że większość europejskich krajów podnosi wiek emerytalny. Ale nie aż do 67. roku życia. Dla przykładu - Włosi z 62 i 65 do 66 lat. A to najwyższy skok wśród europejskich krajów.

CZYTAJ TEŻ:
DEBATA GŁOSU - ALBO DŁUŻEJ POPRACUJEMY, ALBO CZEKA NAS KRACH

Politycy opozycji zarzucili Platformie, że, wraz z reformą emerytur, nie idzie kompleksowa zmiana. Jaka? Chodzi o ograniczenie przywilejów dla niektórych grup zawodowych, czy uszczelnienie systemu opieki zdrowotnej.

Tadeusz Dziuba z PiS, odnosząc się do sytuacji kobiet na rynku pracy, mówił: - Przecież wiele kobiet świadomie skraca dzisiaj czas pracy, by, już na emeryturze, zająć się choćby niepełnosprawnym członkiem rodziny, czy rodzicem. Reforma emerytur stworzy nowe problemy: osłabi potencjał opiekuńczy rodzin, w sytuacji gdy dramatycznie brakuje nam choćby domów opieki dla starszych. To prostacki system!

ZOBACZ TEŻ:
WALORYZACJA RENT I EMERYTUR

Tadeusz Dziuba zauważył też, że rząd powinien raczej stawiać na politykę społeczną. I namawiać rodziny, by decydowały się na większą liczbę dzieci.

Poparł go Jarosław Lange, przewodniczący wielkopolskiej "Solidarności". I zarzucał rządowi brak długofalowej wizji: - Z rządem zgadzamy się tylko w kwestii tego, że za kilkanaście lat sytuacja osób na rynku pracy będzie dramatyczna. Nie mamy natomiast żadnych propozycji dotyczących tego, jak zwiększyć dzietność i ilość środków, które wpływają do systemu ubezpieczeń.

Wiemy natomiast, że, zgodnie z danymi OECD, Polacy pracują najdłużej w Europie. Podniesiemy wiek emerytalny, ale skąd pewność, że praca osób starszych będzie wydajna? - pytał.

I dodał: - 18.11.2011 r. premier, w expose, zapowiedział podniesienie wieku emerytalnego. W lutym gotowy był projekt ustawy, a w marcu zamknięto dyskusję wokół niego. To jest poważne traktowanie? Gdzie miejsce na konsultacje społeczne?

Posłowie opozycji i związkowcy zwracali też uwagę na sytuację młodych ludzi. Według Jarosława Langego, 30 proc. z nich w ogóle nie odnajduje się na rynku pracy.

CZYTAJ TEŻ:
DŁUZSZA PRACA POWINNA SIĘ OPŁACAĆ

- Podniesienie wieku emerytalnego nie jest remedium na nasze problemy. Jeśli już, to musi mu towarzyszyć uszczelnienie systemu emerytalnego, czy polityka proinnowacyjna. Czas "rozprawić si ę" z tzw. "umowami śmieciowymi" - przekonywała Krystyna Łybacka.

- Gdyby od "umów śmieciowych odprowadzać składki emerytalne, to do systemu wpadłoby 60 mld zł - zauważył Jarosław Lange.

Na pytanie, czy projekt będzie jeszcze poddany konsultacjom społecznym, odpowiedzi od polityków koalicji jednak nie uzyskał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski