Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata "Głosu Wielkopolskiego": Dziuba - Jaśkowiak. Runda IV

Paulina Jęczmionka, Karolina Koziolek
Debata "Głosu Wielkopolskiego": Dziuba - Jaśkowiak. Runda IV
Debata "Głosu Wielkopolskiego": Dziuba - Jaśkowiak. Runda IV Waldemar Wylegalski
W środę w redakcji "Głosu Wielkopolskiego" odbył się piąty, ostatni przedwyborczy pojedynek kandydatów do prezydentury w Poznaniu. Tym razem na argumenty spierali się Jacek Jaśkowiak (PO) oraz Tadeusz Dziuba (PiS). Co mają do zaoferowania? Czym się różnią, a gdzie ich wizja Poznania jest zbieżna? Oto czwarta runda ich starcia: pytania od eksperta.

Pytanie od eksperta - prof. Kazimierza Pająka z Uniwersytetu Ekonomicznego

Czy partnerstwo publiczno-prywatne (PPP) w przestrzeni samorządowej może przyczynić się do rozwiązywania współczesnych problemów społecznych?
Tadeusz Dziuba:Każdy uczciwie wykorzystany instrument będzie temu służył. Problem w tym, jak uczy doświadczenie, że partnerstwo publiczno-prywatne bywa narzędziem do tego, by korzystać z zasobów publicznych bez osiągania założonych celów. Jeżeli publiczny organ jest w stanie zapewnić uczciwe stosowanie tego instrumentu, niewątpliwie warto go zastosować - tam, gdzie jest to uzasadnione. Ale nie ukrywam, że wymaga to ostrożności i wyczucia. Negatywnych przykładów nadużywania PPP jest w Polsce aż nadto.

Redakcja: Jest Pan za tym, by wybudować nowy szpital dziecięcy w ramach PPP?

T.D.: Jestem zdecydowanie przeciwny w świetle tego, co już wiemy o tym zamierzeniu. Sumaryczny koszt inwestycji byłby dwa razy wyższy.

Jak rozumie Pan bezpieczeństwo energetyczne aglomeracji poznańskiej? Jak powinna tu wyglądać współpraca?
Jacek Jaśkowiak:Bezpieczeństwo energetyczne rozumiem jako zapewnienie mieszkańcom aglomeracji możliwości korzystania z różnych nośników energii, jak np. prąd czy gaz. To zadania i samorządu, i państwa. Współpraca odnośnie bezpieczeństwa energetycznego powinna na początek polegać na zlokalizowaniu zagrożeń. Nie widzę ich np. odnośnie rezerw paliwowych, bo przepisy jasno to określają i takie rezerwy są. Największe ryzyko widzę w obszarze sieci energetycznej. Rośnie zużycie prądu i nie wiadomo, na ile obecne linie energetyczne utrzymają obciążenie w ciągu 5-10 najbliższych lat. Zupełnie inne zużycie energii jest w strefie przemysłowej niż tam, gdzie są domki jednorodzinne. Trzeba więc spojrzeć na aglomerację jako całość. Pojedyncze miasto, np. Poznań, nie powinno zastanawiać się, czy w danej dzielnicy stworzyć strefę przemysłową. Na to należałoby spojrzeć szerzej, w układzie aglomeracyjnym, by polityka energetyczna była wspólna i spójna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski