- Jednym z głównych problemów jest patologia umów śmieciowych, które często zastępują umowę o pracę - podkreślił Patryk Trząsalski, członek Zarządy Regionu Wielkopolska NSZZ Solidarność.
O innych problemach wspominał m.in. Remigiusz Stępak z Niezależnego Zrzeszenia Studentów UAM:
- Trzeba zacząć od dobrych praktyk, których nie przestrzega nawet Urząd Miasta. Proponuje się studentom darmowe lub niemal darmowe straże i wolontariaty w miejscach, gdzie wiadomo, że nie dostaną pracy, bo jest przesyt urzędników - mówił. - Natomiast Uniwersytet, który aspiruje do jednej z najlepszych uczelni w Polsce zapewnia swoim studentom biuro karier, w którym pracuje 5 pracowników na całą uczelnię.
Brakuje badań, które przedstawiałyby jakich umiejętności oczekują pracodawcy od swoich przyszłych pracowników. Brakuje współpracy pomiędzy miastem a uczelniami wyższymi. Brakuje ofert dla osób w wieku 50 plus. Ze statystyk jednak wynika, że bezrobocie w Poznaniu jest jednym z najniższych w Polsce. I tu pojawia się kwestia jakości.
- Najważniejsze, aby nie wypaść z rynku pracy. Jeżeli matematyk dostanie pracę na linii produkcyjnej, to dla następnego pracodawcy będzie to świadczyć o jego determinacji - uważa Maciej Dohnal z Urzędu Miasta.
Dla słuchaczy debaty to wcale nie jest oczywiste. Wśród publiczności nie brakowało ani klientów urzędu pracy, ani klientów biura karier. Młodych ludzi przekonuje się, że warto poświęcić kilka lat więcej na naukę, aby później realizować się w pracy. W praktyce jednak sukcesem ma być jedno z kilkudziesięciu miejsc pracy na call center dla osób ze znajomością języka obcego i wynagrodzenie, z którym nie ma co marzyć o zakładaniu rodziny.
- Jeśli się spojrzy na pracę pod kątem genderowym, to widać podwójną dyskryminację kobiet - mówiła Aleksandra Sołtysiak-Łuczak z Prawa do Miasta. - Z jednej strony młode kobiety są "podejrzewane" o to, że mogą zaraz zajść w ciążę, z drugiej niechętnie zatrudnia się kobiety w wieku 50 plus, bo to właśnie one opiekują się członkami rodziny. Mężczyźni z kolei są podejrzliwie traktowani, jeżeli domagają się chociaż 2 tygodni wolnego, aby zająć się własnym dzieckiem.
Sołtysiak-Łuczak zaznacza też, że w badaniach wciąż obowiązuje przekonanie o równym wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn. Tymczasem pośrednicy pracy potwierdzają, że kobieta zarabia średnio o 30 proc. mniej od mężczyzny na tym samym stanowisku.
Kolejna debata odbędzie się w czerwcu i będzie dotyczyć warunków mieszkaniowych w stolicy Wielkopolski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?