Anarchiści, związkowcy i organizacje kobiece chcą zwrócić uwagę na "antyspołeczną politykę" włodarzy polskich miast. Zdaniem organizatorów marszu, podczas gdy wydaje się miliardy złotych na piłkę nożną, po cichu obcina się środki na podstawowe potrzeby społeczne: likwiduje się szkoły, podnosi czynsze czy wprowadza absurdalne podatki - np. od deszczówki.
- Miasta tną wydatki w edukacji, w opiece społecznej czy transporcie publicznym. Równolegle inwestują miliardy w stadiony i w związaną z nimi infrastrukturę. We Wrocławiu z dnia na dzień przegłosowuje się przyznanie 12 milionów złotych Śląskowi Wrocław, podczas gdy wywalczenie 2 milionów na przedszkola zajęło nam 3 lata - mówi Piotr Antoniewicz z Wrocławia, jeden z uczestników niedzielnej demonstracji.
- Euro jest zwieńczeniem polityki, którą polskie miasta prowadzą od 2004 roku, polityki niekontrolowanego zadłużania się, aby tylko wykorzystać fundusze unijne - zauważa Łukasz Muzioł z gdańskiej Inicjatywy Pracowniczej.
W pochodzie wezmą też udział pracownice żłobków, od dawna bezskutecznie walczące o podwyżki.
- Nasze pensje są głodowe. Jako opiekunka zarabiam 1200 zł. Dostałyśmy odpowiedź z Urzędu Miasta, że budżet nie uwzględnia nas aż do roku 2032 - mówi Katarzyna Koncz z OZZ Inicjatywa Pracownicza. I dodaje: - W tym czasie na organizację Euro wydaje się miliardy. Czujemy się po prostu oszukane.
Organizatorzy tłumaczą, że to nie samo Euro jest przedmiotem protestu, ale brak dialogu z mieszkańcami miast. Olbrzymie wydatki na organizację mistrzostw przelały jedynie, według nich, czarę goryczy.
Początek marszu w niedzielę o godzinie 14 pod budynkiem opery na ul. Fredry. Manifestacja potrwa około 3 godzin i zakończy się wiecem przed Urzędem Wojewódzkim na al. Niepodległości. Policja ostrzega, że marsz może spowodować utrudnienia w ruchu w centrum miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?