Dentysta w każdej szkole zamiast lekcji religii?

- Pieniądze publiczne , które idą na opłacanie katechetów i księży uczących religii w szkołach , powinno się przeznaczyć na to, aby w każdej szkole była dentystka - przekonywała Joanna Dewo, wolontariuszka, zbierająca podpisy poparcia przed kaliskim ratuszem na rzecz głoszonych zmian.

Ideę zmiany organizowania lekcji religii oraz opłacania zajmujących się tym osób głosi "Świecka szkoła", zainicjowany w Łodzi obywatelski ruch na rzecz nowelizacji ustawy o systemie oświaty z 7 września 1991 roku, w części dotyczącej tej kwestii. Obecnie religii nauczają katecheci świeccy oraz księża. Jedni i drudzy zatrudniani są w szkołach na etatach i korzystają z przywilejów, wynikających z Karty Nauczyciela.

- Kosztów związanych z organizacją nauki religii nie można w części ani w całości finansować ze środków publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych - napisano w projekcie nowelizacji. Ponadto inicjatorzy zmian domagają się, aby lekcje religii w publicznych przedszkolach, podstawówkach oraz w gimnazjach były organizowane na życzenie rodziców, a w szkołach ponadgimnazjalnych na życzenie samych uczniów. Warunki i sposób, w jaki szkoły będą realizować te lekcje, a także sposób pokrywania związanych z tym kosztów i rozliczeń, miałby określać minister edukacji w porozumieniu z władzami Kościołów i związków wyznaniowych.

Niektórzy przechodnie, komentujący akcję wolontariuszki, byli zdania że finansowaniem lekcji religii powinni zająć się rodzice albo sam kościół. Listę poparcia inicjatywy "Świeckiej szkoły" podpisało kilkadziesiąt osób.

- Popieram tę akcję, bo uważam, że higienistki i dentystki powinny być w każdej szkole, dlatego składam podpis - powiedziała nam pani Władysława.

Część osób uznało, że akcja na rzecz zmiany finansowania lekcji religii w szkołach wpisuje się w działania na rzecz rozdziału Kościoła od państwa.

- Oddzielenie Kościoła od instytucji państwa powinno nastąpić jak najprędzej. Nie wyobrażam sobie, aby stan pomieszania, jaki trwa obecnie, miał utrzymywać się dłużej. Jestem jak najbardziej za inicjatywą "Świeckiej szkoły" - powiedział Krzysztof Matusiak, podpisując listę poparcia.

Przeciwko zmianie obecnego stanu rzeczy, czyli lekcji religii w szkołach opłacanych przez państwo opowiedziała się Adriana Szczepańska-Chenczke, mama dwójki dzieci i nauczycielka w jednej z kaliskich szkół.

- Każdy ma wybór i zamiast religii może zdecydować się na lekcje etyki. Nie wyobrażam sobie jednak, aby w szkole nie było w ogóle przedmiotu, który kształtuje morale dzieci. Lekcje wychowawcze, na których załatwia się wiele spraw organizacyjnych, to za mało - przekonywała nauczycielka.

Sceptycznie o lekcjach religii wypowiadał się natomiast Jacek, kilkunastoletni kaliszanin, który podpisał listę poparcia wraz z mamą.

- W gimnazjum lekcje religii były ciekawe, gdyż każdy z nas miał możliwość swobodnego wyrażania swojego zdania. W liceum zmieniło się to na rzecz wykładów wygłaszanych przez katechetę. Wszelkie pytania i wątpliwości ucinał jednym stwierdzeniem: to tajemnica wiary. To zniechęciło mnie do uczestniczenia w tych lekcjach- przyznał nastolatek.

Inicjatywa podjęta przez "Świecką szkołę" na pewno zyska tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jeśli pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy wolontariusze zdołają zebrać w całym kraju do końca września 100 tys. podpisów, projekt trafi do Sejmu i będzie poddany normalnej procedurze. Na razie uzyskali poparcie około 30 tys. osób.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!