W Poznaniu Dominika Putto w sprintach nie popłynęła, ale w wielkim stylu zastąpiła ją Katarzyna Kołodziejczyk. Już w piątek, w inauguracyjnym wyścigu eliminacyjnego Pucharu Świata, pokazała wielką klasę, awansując w pięknym stylu do finału. W sobotę praktycznie powieliła ten scenariusz i sięgnęła po złoty medal.
Zobacz też: Siedem polskich osad już pierwszego dnia trafiło do finałów PŚ
– Już podczas eliminacji czułam, że jest dobrze. Że jest szybkość. Ale po złych doświadczeniach z Seged wiedziałam, że muszę być skupiona i bardzo czujna w finale. I to na pewno był najlepszy kierunek. Obecnie cała polska kadra bardzo szybko pływa na 200 metrów i są minimalne różnice, więc aby reprezentować kraj trzeba mocno się spiąć
– mówiła po zejściu z podium Kołodziejczyk.
Jeszcze dobrze nie zdążyliśmy ochłonąć po triumfie Kołodziejczyk, a już mieliśmy drugie złoto. Rewelacyjnie popłynęła nasza osada K2 kobiet w sprincie - Martyna Klatt i Helena Wiśniewska. Wyraźnie wyprzedziła osady Włoch (Susanna Cicali-Francesca Genzo) i Austrii (Adriana Lehaci-Anna Roxana Lehaci). A na czwartym miejscu przypłynęła druga polska osada (Katarzyna Kołodziejczyk - Justyna Iskrzycka). Ta pierwsza miała tylko niespełna pół godziny na przesiadkę z kajaka, w którym zdobyła złoto indywidualnie, do dwójki. Jednak, jak twierdziła, to wcale nie wpłynęło w żaden sposób na wynik jaki osiągnęły, bo dotychczas pływały ze sobą zaledwie kilka razy i na więcej w Poznaniu nie było ich stać.
– Dzisiaj było super i fajnie, ale już myślimy o niedzielnym występie na 500 metrów, gdzie rywalkami będą między innymi nasze utytułowane koleżanki z reprezentacji (Karolina Naja i Anna Puławska – dop. red.) – mówiła po wyścigu rozradowana Wiśniewska. - Na złoto w sprincie bardzo liczyłyśmy, ale jeszcze bardziej ekscytuje nas drugi finał, ten niedzielny, o którym mówiłam na wstępie.
Na pewno najbardziej spodziewanym i oczekiwanym złotym medalem był ten, zdobyty przez kajakową czwórkę kobiet (Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto) na olimpijskim dystansie 500 m. Wszak to aktualne mistrzynie Europy i świata i – co tu kryć – nasza największa nadzieja na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Nasze mistrzynie nie zawiodły i popłynęły w finale z zegarmistrzowską precyzją i swoistym wyrachowaniem – popłynęły tak szybko, że wystarczyło to do zwycięstwa. Od startu do mety kontrolowały przebieg wydarzeń na torze, nie dając większych szans rywalkom. Za ich plecami finiszowały osady Chin i Niemiec.
– Nie ma co ukrywać, że dla nas (jak i zapewne wszystkich) głównym celem tegorocznej rywalizacji są mistrzostwa świata w Duisburgu – mówiła po wyścigu Karolina Naja. – Tam będziemy walczyć nie tylko o medale, ale również o kwalifikacje olimpijskie. I sądzę, że jesteśmy na to gotowe, a takie występy jak w Poznaniu wzmacniają naszą wiarę. A tu zawsze przyjemnie jest odnosić sukcesy, bo widownia jest wspaniała.
Po czwarte złoto sięgnęła w sobotę osada C4 na 500 m (Aleksander Kitewski, Arsen Śliweński, Łukasz Witkowski, Oleksi Koliadych), drugie miejsce i srebrny medal wywalczyli: Juliusz Kitewski, Adrian Kłos, Kacper Sieradzan, Krystian Hołdak. Ale w tej konkurencji wystartowały tylko trzy osady – dwie polskie i ukraińska.
Pasjonującą walkę o złoty medal na olimpijskim dystansie 1000 m stoczył nasz kanadyjkarz Wiktor Głazunow. Polak objął prowadzenie zaraz po starcie i utrzymywał je niemal do samej mety. Dopiero na ostatnich metrach ze skrajnego 9 toru niespodziewanie zaatakował utytułowany Czech Martin Fuksa i wyprzedził Głazunowa zaledwie o 0,16 sek.
– Cieszę się z drugiego miejsca – zapewniał po zejściu z podium Głazunow. – Ale jeśli ktoś prowadzi przez cały dystans i traci zwycięstwo to musi czuć jakiś niedosyt - dodał. - Prawdę mówiąc nie widziałem, co tam Martin wyrabia na tym skrajnym torze i tym finiszem mnie zaskoczył.
Brązowy medal wywalczyła para naszych kanadyjkarzy Dominik Nowacki i Łukasz Witkowski, przegrywając z Włochami (Nicolae Craciun-Daniele Santini) i z Chińczykami (Yuebin Yu-Chenwei Yu). To jednak o stopień niżej od regat w Seged, które ukończyli na drugim miejscu.
W niedziele kolejne finały Pucharu Świata na Jeziorze Maltańskim i kolejne nadzieje polskiej ekipy. Początek walki o medale o godzinie 11.
Obserwuj nas na Google News
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?