W związku z zapowiadanymi pracami budowlanymi, mieszkańcy „Osiedla przy lesie Marcelin” wystosowali petycję do Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania. Ma ona zapobiec możliwej wycince drzew. Deweloper wciąż czeka na decyzję. Tymczasem 17 marca drzewa iglaste, na działce przy ul. Jeleniogórskiej 5, zostały skrócone o wierzchołki.
Utrzymanie mieszkania będzie droższe?
Niezgoda na wycinkę drzew
Petycja przeciwko wycince została podpisana przez ponad 400 mieszkańców. Mieszkańcy nie zgadzają się na wycinkę drzew – głównie tych, które rosną na granicy z działką ich osiedla. Mowa o 20-metrowych świerkach.
- To ostatnie duże drzewa w okolicy, która staje się z roku na rok coraz bardziej betonowa. Osoba, która wczoraj przycinała drzewa, mówiła, że jest to działanie pielęgnacyjne, zapewniające stabilność tym drzewom. Na czubku jednego z nich znajdowało się gniazdo ptaków objętych ochroną gatunkową. Zamierzam złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
– mówi Paula Nowaczyk, autorka petycji.
Zobacz też: Wojskowe muzeum wycina rośliny koło lotniska Ławica. Ekolodzy protestują i obawiają się tu pokazów czołgów
W Wydziale Kształtowania i Ochrony Środowiska toczy się nadal postępowanie w sprawie wycinki. Inwestor chciałby usunąć 31 drzew i 34m2 krzewów z terenu nieruchomości. Wydanie zgody musi być poprzedzone dokonaniem oględzin roślinności. Z kolei ustawa o ochronie przyrody nie przewiduje wydawania zezwoleń na wykonanie cięć w koronach drzew. Oznacza to, że inwestor nie musiał mieć zgody na wykonanie tego typu prac. Przepisy mówią jednak, że czynności pielęgnacyjne w obrębie korony drzewa nie mogę prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30 proc. korony.
Mieszkańców oburza, że w trakcie prac dewelopera doszło do zlikwidowania gniazd ptaków, więc działania nielegalnego. Tak samo twierdzi Przemysław Surdyk, zastępca dyrektora Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska UMP.
- W trakcie wykonywania prac nie mogą być niszczone ptasie gniazda, będące obszarem rozrodu gatunków chronionych. Inwestor miał więc obowiązek sprawdzić, czy w koronach drzew nie występują ptasie gniazda. Przypominamy o tym w każdym rozstrzygnięciu w zakresie zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów
– zaznacza.
Drzewa zapewniają tlen
Według mieszkańców drzewa spełniają ważne zadania. Oczyszczają powietrze z toksycznych substancji, a latem zapewniają cień. Dodatkowo są miejscem bytowania ptaków. Duże drzewa zatrzymują też wodę i oddają ją w razie suszy, zmniejszając tym tzw. efekt wyspy ciepła, który jest coraz większym problemem w Poznaniu.
Aktywiści klimatyczni zablokowali przejazd ulicą Głogowską w Poznaniu:
- Co roku na choroby spowodowane podwyższonym poziomem smogu w Polsce umiera 40 tys. osób. Drzewo iglaste, takiej wielkości jak te usytuowane na granicy działek, wytwarza rocznie średnio 160 kg tlenu. Dla przykładu dorosły człowiek w ciągu roku potrzebuje 176 kg tlenu – zauważają mieszkańcy.
Zanieczyszczone powietrze na Junikowie
Problem zanieczyszczonego powietrza jest szczególnie widoczny na Junikowie, gdzie zabudowa składa się ze starych domów jednorodzinnych. Drzewa oczyszczają powietrze z pyłów zawieszonych PM 10 i PM 2,5, obecnych w spalinach i dymie z kominów tych domostw.
Czytaj też: Na Szczepankowie będzie wycinka drzew?
Już teraz zapowiedziane są działania, które mają na celu sprawić, by obecna sytuacja w okolicy się nie pogorszyła.
- Inwestor planuje wykonanie nasadzeń zastępczych. Mowa o 88 drzewach i 68 krzewach. Zakres nasadzeń kompensacyjnych przekraczałby więc zakres wycinki
– przekonuje Surdyk.
Innego zdania są okoliczni mieszkańcy.
- Problem jest naglący. Aby się o tym przekonać, wystarczy w chłodny dzień pojawić się w okolicy i poczuć we własnych płucach te fatalne powietrze. Musimy sobie radzić z nim na co dzień. Pozwolenie na wycinkę tych drzew jest cichą zbrodnią i przyzwoleniem, by ludzie jeszcze szybciej podupadali na zdrowiu. Nasadzenie zastępcze nie zrekompensuje niedoboru tlenu. To małe drzewka, które swoją funkcję tlenotwórczą i oczyszczającą będą spełniać, w zależności od gatunku, za 30-40 lat
– przekonuje Nowaczyk.
Betonoza zmusza do wyprowadzki
Decyzja o wycince drzew wydaje się mieszkańcom niekonsekwencją władz miasta. Poznań cieszy się mianem „Najbardziej ekologicznego miasta w Polsce”, a mimo to pozwala na wycinkę ostatnich drzew w okolicy.
- To zaprzeczenie zasadom sformułowanym w „Strategii Miasta Poznania 2020+”, która mówi m.in. o koncepcji zielonego miasta i stawianiu na pierwszym miejscu ochrony środowiska przy projektowaniu budynków. Miasto przecież promuje się na przyjazne i ekologiczne
– zauważa autorka petycji.
Mieszkańcy liczą, że uda się powstrzymać wycinkę drzew. Tym bardziej, że w bliskim sąsiedztwie inwestycji, przy ul. Grunwaldzkiej, powstanie budynek wielorodzinny na dwóch działkach prywatnych. Najprawdopodobniej rosnące tam drzewa pójdą pod topór, co jeszcze bardziej zmniejszy liczbę rosnących dojrzałych drzew w okolicy.
Niektórzy mieszkańcy osiedla, w związku z planowanymi działaniami deweloperskimi, podjęli już decyzję o wyprowadzce.
- Nie mogę patrzeć na tę betonozę. Podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu poszukiwań nowego mieszkania. Szkoda, że miastu nie zależy na tym, by zatrzymać mieszkańców. Czuję się rozczarowana
– dodaje Nowaczyk.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?