Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dezubekizacja: "Tą ustawą odebrano nam wszystko"

Joanna Labuda
Emerytura Michała Cz. została obniżona o 1,5 tys. zł.
Emerytura Michała Cz. została obniżona o 1,5 tys. zł. Waldemar Wylegalski
Politycy PiS uważają, że wprowadzenie tzw. dezubekizacji to akt sprawiedliwości społecznej. Z kolei osoby zatrudnione w dawnych służbach mówią, że ustawa doprowadziła już do kilku samobójstw.

Zdaniem ministra Mariusza Błaszczaka dezubekizacja, czyli znaczne obniżenie emerytur funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL, to „akt sprawiedliwości społecznej”. W środowisku osób zatrudnionych w PRL-owskich służbach mówi się z kolei o pierwszych samobójstwach. Pewne jest to, że wiele osób nie zgadza się z obniżką i zaliczeniem do grona współpracowników totalitarnego systemu.

Ustawa weszła w życie 1 października. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak przekonywał w mediach, że esbecja to był wybór drogi życiowej. Teraz dawni funkcjonariusze nie powinni więc lamentować, że obcina im się pieniądze i przywileje nabyte za służbę dla totalitarnego państwa. Według szacunków w całym kraju „zdezubekizowanych” zostało kilkadziesiąt tysięcy osób.

W samej Wielkopolsce wiele z nich zdecydowało się wejść na drogę odwoławczą. Część spraw prowadzą związki zawodowe współpracujące z poznańskimi prawnikami. Droga odwoławcza, jak wszystko wskazuje, będzie bardzo długa.

- Wprowadzona właśnie ustawa przewiduje łaskę dla niektórych osób. Warunkiem jest między innymi krótki staż pracy, ale nie zdefiniowano, ile to dni, miesięcy lub lat. Zapis jest więc uznaniowy - podkreśla poznańska adwokat Magdalena Napierała[/b].

Za „dezubekizację”w przeszłości wzięła się także Platforma Obywatelska. Ale tamta obniżka emerytur była niewielka.

- W 2009 roku TK badał zasadność obniżenia uposażeń funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Stwierdził, że można je zmniejszyć, ale nie w sposób drastyczny i upokarzający. Dlatego obniżka z czasów rządów PO była niewielka - wskazuje adw. Mariusz Paplaczyk, który również reprezentuje właśnie „zdezubekizowanych” dawnych pracowników PRL-owskich służb.

Oboje prawnicy podkreślają, że po wprowadzeniu obecnej ustawy wiele osób znalazło się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Ich kancelaria reprezentuje na przykład byłą sekretarkę, która była zatrudniona w jednym z biur SB.

- Teraz dostanie na rękę 700 złotych renty na miesiąc, za to, że przez pewien czas była sekretarką w SB. Jest w trakcie terapii nowotworowej. Reprezentujemy też ponad 90-letniego pana, który w latach 50. uczył się w instytucji zaliczonej do aparatu bezpieczeństwa w PRL - opowiadają prawnicy. - Ustawa ścina również świadczenia dla pracowników wydziałów łączności wykonujących pracę dla MO i SB. Osoby, które na przykład konserwowały telefony i sprzęt, także podlegają „dezubekizacji”. Mniejsze emerytury dostaną ponadto pływacy z milicyjnego klubu „Olimpia”, którzy mieli fikcyjne etaty np. w SB. Dla nikogo nie ma taryfy ulgowej - dodają poznańscy adwokaci.

Poznaj historię innych osób, które czują się pokrzywdzone przez nową ustawę - przeczytaj artykuł w serwisie Plus:

Dezubekizacja: "Tą ustawą odebrano nam wszystko"

"Sadyzm ze strony sadysty, który całkowicie kontroluje ofiarę". Cimoszewicz o tzw. "dezubekizacji" - zobacz wideo:

źródło: TVN24/x-news.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski