Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dinozaury nie składają broni

Karolina Koziolek, Paulina Jęczmionka
Mariusz Poznański wójtem Czerwonaka jest od 20 lat
Mariusz Poznański wójtem Czerwonaka jest od 20 lat fot. Krystian Szrama
30 wójtów i burmistrzów w całej Wielkopolsce rządzi już od kilku kadencji. Wśród nich są tacy, którzy na tych stanowiskach są od początku istnienia samorządów w Polsce, czyli od dwudziestu lat. Nazywa się ich "dinozaurami". Mimo to większość z nich nie zamierza składać broni i już szykuje się do kolejnej batalii o fotel wójta czy burmistrza.

Przykładem takiego "dinozaura" jest między innymi Mariusz Poznański, wójt podpoznańskiej gminy Czerwonak. Jest on jednocześnie przewodniczącym Związku Gmin Wiejskich w Polsce.

- Urodziłem się tutaj, pamiętam jak wyglądał Czerwonak 50 lat temu i cieszy mnie to, że mogę coś w nim zmienić. Jako dziecko mogłem przecież tylko pomarzyć o halach sportowych czy hotelach, a teraz mamy tutaj to wszystko - cieszy się wójt Czerwonaka. - Droga kariery w małych gminach nie idzie po linii partii politycznej. To, że ktoś jest w samorządzie, świadczy o jego dobrej pracy u podstaw - przekonuje Mariusz Poznański, który dodaje: - Do emerytury zostały mi 4 lata. Trudno byłoby mi zmienić teraz profesję. Zresztą niech ci, co mówią, że za długo rządzę, sami spróbują. Wójtem przecież może być każdy - podkreśla Poznański.

Jak się jednak okazuje, motywy startowania w kolejnych wyborach mogą być bardzo różne.
- Są dwa powody, dla których ubiegam się o kolejną kadencję - opowiada Jerzy Kasznia, od dwudziestu lat wójt gminy Lądek w powiecie słupeckim, a wcześniej jej naczelnik. - Po pierwsze chciałbym dokończyć rozpoczęte sprawy, między innymi spłacić zaciągnięte przez gminę kredyty. Po drugie zaznaczam, że nie zgadzam się ze stanowiskiem Instytutu Pamięci Narodowej. Nie byłem żadnym tajnym współpracownikiem służb PRL - denerwuje się Jerzy Kasznia i jednocześnie dodaje: - Dwa dni przed wyborami zakończy się mój proces w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, gdzie zaskarżyłem Instytut Pamięci Narodowej. Wyrok z pewnością oczyści mnie z tych zarzutów - zaznacza w rozmowie z naszą redakcją wójt Jerzy Kasznia.

Inne powody wymienia z kolei pani wójt gminy Rzgów (powiat koniński) Marianna Matuszewska, która z gminą związana jest już od kilkudziesięciu lat. W poprzednim ustroju była sekretarzem urzędu, a potem także naczelnikiem gminy. Od dwudziestu lat zasiada zaś na stanowisku wójta. Wkrótce jednak odchodzi na emeryturę. W najbliższych wyborach nie zamierza bowiem już startować. Powód? - Tylko wiek emerytalny powstrzymuje mnie przed kolejną kadencją - przyznaje Marianna Matuszewska.

- Miałabym siłę, aby dalej rządzić, czuje się wciąż młoda duchem. Nie wiem tylko, czy ludzie mną się nie znudzili przez te wszystkie lata - zastanawia się.
Jako przyczynę swojego sukcesu wójt Matuszewska wymienia sprawne gospodarowanie finansami gminy. - Udało mi się przy tak małym budżecie, jaki miała nasza gmina, sprawnie nią gospodarować. Myślę, że głównie to sprawiło, że przez tyle lat byłam wybierana na to stanowisko - dodaje Matuszewska.

Zdaniem ekspertów długowieczność w samorządzie nie jest niczym złym. A proponowana ostatnio kadencyjność na fotelu wójta czy burmistrza jest zupełnie niepotrzebna.

- Osobiście uważam, że brak ograniczeń kadencji jest dobrym rozwiązaniem - twierdzi dr Krzysztof Bondyra, socjolog z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Skoro wójt potrafi przekonać do siebie wyborców na tyle, aby rządzić przez kilka kadencji, to znaczy, że po prostu dobrze zarządza swoją gminą. Ograniczenie liczby kadencji takiego wójta lub burmistrza nie byłoby dobre - zaznacza dr Krzysztof Bondyra i jednocześnie dodaje: - Kandydaci wiedzą, że jeśli się sprawdzą, swoją funkcję będą mogli pełnić nawet do emerytury. A to oznacza, że bardziej się wówczas starają - podkreśla socjolog z poznańskiego UAM.

W podobnym tonie wypowiadają się samorządowcy, którzy zgłaszają także inne postulaty.
- Dobrym pomysłem jest, aby były burmistrz lub wójt stawał się automatycznie honorowym radnym gminy i pełnił funkcje doradcze - twierdzi wójt Mariusz Poznański.- Aby miał świadomość, że dalej będzie niejako w strukturach władzy gminy, którą wcześniej zarządzał - uważa przewodniczący Związku Gmin Wiejskich.
To z całą pewnością ułatwiałoby też przechodzenie samorządowców na emeryturę.

36 lat - tyle stanowi polski rekord w pełnieniu funkcji wójta gminy

Z okazji 20-lecia istnienia samorządu terytorialnego opublikowano opracowanie "Dinozaury samorządu".

Marek Miros, autor publikacji wskazuje, że 13 proc. polskich wójtów pełni funkcje nieprzerwanie od 20 lat. Rekordzistą jest Leon Fortak, wójt Czarocina w woj. łódzkim, który stoi na jego czele od 1974 roku. Najpierw jako naczelnik, teraz wójt. Pod względem liczby wójtów z 20-letnim stażem króluje Wielkopolska. W publikacji wymieniono aż 30 nazwisk. Najmniej (5) takich samorządowców ma z kolei województwo lubuskie. Oto lista wielkopolskich "dinozaurów samorządu": Budzyń - Marcin Sokołowski, Lubasz - Jan Graczyk, Połajewo - Stanisław Pochyluk, Gostyń - Jerzy Woźniakowski, Piaski - Zenon Norman, Wielichowo - Adam Łaniecki, Godziesze Wielkie - Józef Podłużny, Mycielin - Jerzy Matuszewski, Szczytniki - Mirosław Juszczak, Rychtal - Czesław Balcerzak, Olszówka - Włodzimierz Fraszczyk, Krzymów - Tadeusz Jankowski, Rzgów - Marianna Matuszewska, Krzywiń - Paweł Buksalewicz, Sieraków - Mieczysław Trafis, Sieroszewice - Czesław Berkowski, Doruchów - Józef Wilkosz, Kaczory - Brunon Wolski, Gołuchów - Marek Zdunek, Buk - Stanisław Filipiak, Czerwonak - Mariusz Poznański, Kleszczewo - Bogdan Kemnitz, Bojanowo - Józef Zuter, Pakosław - Kazimierz Chudy, Lądek - Jerzy Kasznia, Kawęczyn - Jan Nowak, Turek - Jan Owczarek, Mieścisko - Andrzej Banaszyński, Dolsk - Henryk Litka, Kępno - Piotr Psikus.

Oceń rządzących

Od poniedziałku trwa nasz wielki plebiscyt SMS-owy pod hasłem "Jak oni rządzili". To wyjątkowa okazja, by ocenić dokonania samorządowców po czteroletniej kadencji i wystawić im cenzurkę: pozytywną TAK lub negatywną NIE.

Głosować można na każdego prezydenta, burmistrza, wójta i starostę z miejscowości, w których ukazuje się "Głos", a także na marszałka, wicemarszałków i członków zarządu województwa wielkopolskiego. Wystarczy tylko wysłać SMS pod numer: 72069 (koszt 2,44 zł z VAT). Uwaga! Można przesłać dowolną liczbę SMS-ów - zarówno na TAK (z pozytywną oceną oraz na NIE (z oceną negatywną). Odbierać będziemy je do soboty 13 listopada włącznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski