Trzecia edycja Made In Chicago to spotkanie tak z awangardą jak i tradycją. Przykładem sobotnie koncerty: w Scenie na Piętrze słuchaliśmy kwartetu saksofonisty Roscoe Mitchella, którego lider skupił się na trochę hermetycznych poszukiwaniach brzmieniowych.Tym, którzy spodziewali się większej dawki przyjaznych dla ucha melodii, pomógł je jeszcze tego samego wieczoru odnaleźć 70-letni pianista Ken Chaney, który wystąpił podczas koncertu "Saxophone Summit" w klubie Blue Note. Tu z kolei publiczność otrzymała sporą dawkę swingu, było też miejsce na improwizację. Saksofoniści Greg Ward i Mwata Bowden swoje możliwości ujawnili w pełni dopiero w drugiej części wieczoru.
Na szukaniu odrębnego języka w muzyce elektronicznej oparty był z kolei program festiwalu Focus 2, odbywającego się w weekend w poznańskim Starym Browarze. O ile koncerty występujących pierwszego dnia Marka Fella, Philipa Jecka i tria Pateras/Baxter/Brown zostały odebrane "tylko" pozytywnie, o tyle sobotni wieczór powalił na kolana nawet najbardziej wymagających bywalców Słodowni.
Na pierwszy ogień poszedł występ niemieckiego twórcy muzyki ambient, Roberta Henke. Artysta najpierw zamknął się z widzami w ciemnej sali na drugim piętrze Słodowni by przez następną godzinę prezentować im efekt czołowego zderzenia dźwięków, spotęgowanego przez głośniki, którymi Niemiec otoczył widownię. Dzieła zniszczenia dopełnił didżejski set krajan Henkego - formacji Mouse On Mars. Kolaż hip-hopu, drum'n'bassu i elektroniki spod znaku Kraftwerk poderwał z krzesełek kilkuset widzów, którzy przetańczyli przy muzyce Niemców półtorej godziny. Focus 2 okazał się jednym z najważniejszych koncertowych wydarzeń roku w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?