Dla wielu ludzi odkrywanie flamenco stało się hobby - rozmowa z Nino de Pura

Już w sobotę podczas festiwalu Akademia Gitary zagra Pan w poznańskiej Auli UAM. Co złoży się na program koncertu?
Wykonam sześć kompozycji moich oraz jedną Paco de Lucii. Będzie to „Fandango de Huelva”.

Jest Pan wielką gwiazdą flamenco. Czym jest flamenco dla Pana?
Dla mnie jest to sposób myślenia, a zarazem wyrażania tego jak czuję tę muzykę. To również forma życia z muzyką w Hiszpanii.

Proszę opowiedzieć o zwyczajach związanych z flamenco.
Flamenco czuje i kocha każdy, kto je odkrył. Bywa, że jest to uczucie silne i bardzo intensywne i wtedy nie ma już odwrotu.

Skąd się bierze, Pana zdaniem, tak wielka popularność flamenco na świecie?
To dawna kultura, która ukazuje jak żyli nasi przodkowie. Dla wielu ludzi odkrywanie jej stało się po prostu hobby. Jej popularność stopniowo wzrasta i dlatego dziś możemy mówić już o światowym fenomenie flamenco.

Którzy z gitrzystów będący wielkmi postaciami flamenco wywarli na Pana szczególny wpływ?
To przede wszystkim Manolo Sanlucar i Paco de Lucía.

Czy podczas koncertów używa Pan tylko jednej gitary czy też kiku instrumentów?
Przeważnie jest to jedna gitara, ale bywa, że używam kilku.

Która z Pana płyt jest dla Pana najważniejsza i dlaczego?
Najważniejsza dla mnie jest ostatnia płyta „Pozo y Caudal” ponieważ na tym albumie dzielę się moim myśleniem i moimi muzycznymi ideami, które sprawiły, że zdobyłem popularność i ludzie mnie pokochali.

Czy to będzie Pana pierwsza wizyta w Polsce?
Nie. Byłem już nawet w Poznaniu, gdzie wystąpiłem podczas festiwalu Duende w roku 2012.

Czy interesuje się Pan muzyką polską?
Jako wielki fan muzyki interesuję się każdą muzyką i każdą kulturą.

Jakie są Pana najbliższe plany?
Będę nagrywał kolejny album.

Rozmawiał MAREK ZARADNIAK
[email protected]