Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego kobieta umarła w cierpieniu?

Danuta Pawlicka
Katarzyna Jeziółkowska, córka zmarłej
Katarzyna Jeziółkowska, córka zmarłej Sławomir Seidler
Nikt nie udzielił pomocy umierającej, 91-letniej kobiecie, której rodzina chciała ulżyć w cierpieniu. Zawiódł system opieki zdrowotnej i zawiedli ludzie pracujący na co dzień z ciężko chorymi i starymi osobami. Pacjentka zmarła, nie doczekawszy się środka uśmierzającego ból.

- Przeciwbólowy "tramal" już nie pomagał, a gdy zbliżyła się agonia, cierpiała coraz gorzej - opowiada Katarzyna Jeziółkowska, córka zmarłej Estery Barbary Świątek.

Gdzie w takiej sytuacji szuka się ratunku, widząc, że samemu nie można pomóc? Zaczynał się długi majowy weekend. Rodzina wybrała karetkę pogotowia, która mogła dotrzeć najszybciej. Liczyła się każda minuta niepotrzebnego i niewyobrażalnego cierpienia. Wezwany lekarz poradził zwrócić się o pomoc do ośrodka opieki paliatywnej. Tam, jak powiedział, na pewno zapiszą morfinę, która uśmierzy męczarnię. Sam nie mógł więcej nic zrobić.

- Skontaktowaliśmy się z opieką paliatywną, licząc, że ktoś mamie pomoże, ale tam usłyszeliśmy, że morfinę podają pacjentom w stanie terminalnym, ale tylko tym, którzy mają chorobę nowotworową - wspomina jedna z córek.

Opieka paliatywna poleciła telefonować do poradni geriatrycznej jako tej najbardziej odpowiedniej dla cierpienia i zaawansowanego wieku umierającej dziewięćdziesięciolatki. Ale i ten telefon nie okazał się ostatnią stacją na drodze szukania pomocy: - Tutaj z kolei dowiedziałam się, że właściwym adresem jest poradnia leczenia bólu - mówi Katarzyna Jeziółkowska.

Z pomocy tej ostatniej placówki już nie zdążono skorzystać. Estera Świątek zmarła. - Opieka nad umierającym ze starości nie została przewidziana przez NFZ - mówi z żalem córka zmarłej matki, która chce uczulić służbę zdrowia na ból.

Nie dziwi się tej sytuacji prof. Jacek Łuczak z Kliniki Medycyny Paliatywnej, twórca poznańskiego Hospicjum Palium na osiedlu Rusa, który niejednokrotnie występował w obronie praw ludzi cierpiących: - Nasz ośrodek obciążono kosztami za wyleczenie chorej, która zgłosiła się z ranami (nikt nie mógł sobie z tym poradzić - przyp. red.), ponieważ od 2008 roku opieka paliatywna nie może się zajmować leczeniem bólu, ran i leczenia obrzęku limfatycznego - informuje poznański profesor.

Takie przypadłości nie znalazły się w koszyku przydzielonym dla tego typu placówek. Nie ma w nim również starości jako takiej, więc 100-letni staruszek, jeżeli nie ma odleżyn (które są w koszyku), także formalnie nie zostanie pacjentem, ponieważ za to grozi kara finansowa. Z kolei poradnia geriatryczna nie pełni dyżurów o charakterze pogotowia ratunkowego, więc bez skierowania także nie można liczyć na przyjęcie.

- Starość nie jest chorobą, lekarz może uśmierzyć ból środkami przeciwbólowymi, ponieważ nie ma na nie limitów, a wiek nie jest przeciwwskazaniem do ich podania, tylko rozpoznanie - tłumaczy doktor Andrzej Jóźwiak, wojewódzki specjalista do spraw geriatrii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski