Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego sąd szkolił się u oskarżonego ws. Elektromisu?

Łukasz Cieśla
Pałac w Wąsowie, według świadków ABW, stał się miejscem do wyciągania różnych „ważnych” więźniów
Pałac w Wąsowie, według świadków ABW, stał się miejscem do wyciągania różnych „ważnych” więźniów Grzegorz Dembiński
Ujawniamy kulisy wielkiego śledztwa ABW w sprawie działalności Krzysztofa S. Biznesmen, oskarżony przed laty w aferze Elektromisu, wg świadków ABW stał się bliskim znajomym poznańskich sędziów, prokuratora, adwokatów. Miał gościć ich na zakrapianych imprezach w swojej willi. Przy pomocy znajomych prawników miał także wyciągać z więzień "ważnych" skazańców.

Spółki związane z Krzysztofem S. prowadziły m.in. holding Onyks oraz pałac w Wąsowie. To właśnie do tych miejsc, do pracy, na podstawie umów z poznańskim aresztem śledczym, trafiali więźniowie. Na przykład były policjant z brygady antyterrorystycznej skazany za brutalne wymuszenia albo radca prawny skazany w aferze związanej z przejmowaniem kamienic.

Różni skazańcy, gdy spółki Krzysztofa S. wpadły w kłopoty finansowe, zaczęli pełnić w nich ważne funkcje. Skazany ekspolicjant nabył wszystkie udziały w jednej ze spółek. Było to w okresie, gdy do spółki zaczęli wierzyciele. Inni skazaniec został likwidatorem spółki. ABW podejrzewała, że biznesmen otacza się zaufanymi figurantami, by skutecznie ukryć majątek przed wieloma wierzycielami. Agencja długo zbierała dowody, jednak poznańska prokuratura sprawę umorzyła. Doprowadziło to ABW do wściekłości i konfliktu między śledczymi.

O Krzysztofie S. pisaliśmy już w grudniu. Przypomnijmy, że był jednym z głównych oskarżonych w aferze Elektromisu. Jego wątek, wskutek błędów proceduralnych sądu, został umorzony z powodu przedawnienia. W grudniu napisaliśmy, że po tym umorzeniu sąd nabył nieruchomość od spółki kontrolowanej przez Krzysztofa S. W dawnej fabryce lamp, położonej daleko od centrum Poznania, utworzono potem jeden z sądów rejonowych.

Nie była to jedyna transakcja poznańskiego sądu ze spółkami Krzysztofa S. Jak ustaliliśmy, w ostatnich latach poznański Sąd Apelacyjny organizował szkolenia i imprezę jubileuszową w pałacu w Wąsowie. Pałac należy do kolejnej spółki związanej z Krzysztofem S. Władze sądu zapewniają, że nie wiedziały o związku Krzysztofa S. z pałacem z Wąsowie.

CZYTAJ CAŁY TEKST:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski