Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do 8 lat pozbawienia wolności za sektorówki i flagi na finale Pucharu Polski

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Oprawa Lecha z finału w 2015 roku
Oprawa Lecha z finału w 2015 roku Szymon Starnawski /Polska Press
Prezydent Warszawy wydał zgodę na organizację finału Pucharu Polski na PGE Narodowym, ale pod warunkiem, że kibice Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa nie wniosą żadnych większych flag, czyli sektorówek.

Finał wraca do stolicy po trzech latach. Do tej pory ultrasi mieli ciche przyzwolenie na prezentowanie opraw. Działo się to z różnym skutkiem. Do historii przeszły barwne sektorówki na całą trybunę, ale też choćby niebezpieczne rakietnice, które wywołały pożar konstrukcji dachu.

W tym roku ma być inaczej - przynajmniej w teorii. PZPN informuje, że Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zezwolenie na organizację imprezy masowej, ale pod warunkiem, że wszystkie większe flagi i banery zostaną przed stadionem: Jednym z warunków zezwolenia jest niedopuszczenie przez organizatora do używania banerów lub flag o wymiarach większych niż 2m x 1,5m. Niestosowanie się do niniejszego warunku przez organizatora objęte jest groźbą kary pozbawienia wolności do lat 8 (art. 58 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych).

Do tej pory to PZPN jako organizator wyrażał zgodę na wniesienie i użycie flag ponad wymiar. To prawo decyzją prezydenta zostało jednak zawieszone. - Polski Związek Piłki Nożnej, jako organizator przedmiotowej imprezy masowej, zamierza złożyć stosowne odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w zakresie ww. warunku zezwolenia - informuje federacja.

Kibice Lecha i Rakowa wystosowali wspólny apel do prezesa Cezarego Kuleszy. Proszą go "o umożliwienie przygotowania efektownych opraw" (całe oświadczenie poniżej).

Na finale Lech - Raków spodziewanych jest przeszło 40 tys. kibiców. Fani Kolejorza nabyli już wszystkie dostępne wejściówki (20 tys.). Sporo chętnych znalazł też Raków (około 10 tys.).

PUCHAR POLSKI w GOL24

W maju poznamy wszystkich beniaminków Ekstraklasy w sezonie 2022/23. Dwie najlepsze drużyny awansują bezpośrednio, trzecia zostanie wyłoniona z baraży dla zespołów z miejsc 3-6. Miejsca są tylko trzy, ale walka póki co na tyle zażarta, że nie wolno odbierać szans nawet dziesiątemu w tabeli Podbeskidziu - tym bardziej, że rok temu to Górnik Łęczna z szóstego miejsca wywalczył awans. Oto potencjalne stadiony, które wkrótce ugoszczą nowego mistrza Polski. Uwaga I: Odra Opole dopiero buduje nowy stadion. W przypadku awansu nie będzie mogła zagrać na swoim obecnym. Rok temu - choć nie wywalczyła awansu - zgłosiła stadion w Lubinie jako swój domowy w Ekstraklasie. Uwaga II: Stadion Sandecji Nowy Sącz również nie spełnia wymogów Ekstraklasy. Dlatego można się spodziewać, że w przypadku awansu drużyna zagra w Sosnowcu. Uwaga III: Kłopot miałby również Chrobry Głogów. W przypadku awansu chce dzielić stadion w Grodzisku Wielkopolskim razem z Wartą Poznań.

Tak wyglądają stadiony potencjalnych beniaminków Ekstraklasy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Do 8 lat pozbawienia wolności za sektorówki i flagi na finale Pucharu Polski - Gol24

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski