Otóż jedna z naszych Czytelniczek zwróciła uwagę, że ME na długim dystansie (3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42 km biegu) miało sporo technicznych niedociągnięć. Jej zdaniem końcowe pętle dla biegaczy nie powinny przebiegać przez brukowaną ulicę Paderewskiego (mimo że to najkrótsza droga z rynku na metę), strefa rowerowa powinna być bliżej mety, a start pływania bliżej galerii „Malta”, a nie przy Malta Ski. Wszystko po to, żeby zawodnicy nie czuli się tak zmęczeni. Nie chcę absolutnie polemizować z powyższymi sugestiami (część z nich jest na pewno słuszna), tylko chciałbym napisać o oczywistych dla mnie faktach.
Eksplozja triathlonowych imprez doprowadziła do tego, że udział w nich przestał być zabawą dla beztroskich amatorów. W Poznaniu wpisowe na długim dystansie zaczynało się od 999, a kończyło na 1999 zł. Jeśli ktoś uiszcza taką opłatę, to wie na co się piszę i z jakimi trudnościami przyjdzie mu się zmierzyć. Organizatorzy od dawna informowali jak będzie przebiegać trasa i gdzie będą zlokalizowane strefy zmian. Jeśli ktoś uznał, że to dla niego zbyt duże wyzwanie, mógł zrezygnować z udziału i przerzucić środki oraz swoją energię na konkurencyjne zawody. Z drugiej strony nie można obrażać się na zawodników i krytykować czyjąś pasję. We wszystkim warto zachować umiar.
A jak mowa o „ludziach z żelaza”, to 20 sierpnia będę kibicował naszej triathlonowej jedynaczce w Rio de Janeiro, Agnieszce Jerzyk z Leszna. Ona pokochała już tę piękną dyscyplinę , zanim w Polsce stała się modna i powszechna. O medal będzie pewnie ciężko, ale pierwsza dwudziestka jest jak najbardziej realna.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?