Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Poznania prosto z... Mount Everest. Andrzej Bargiel gościem specjalnym podczas Poznańskiego Kongresu Gospodarczego 2022

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Wideo
od 16 lat
Na Stadionie Miejskim przy Bułgarskiej rozpoczął się Poznański Kongres Gospodarczy 2022. Przez dwa dni, od czwartku do piątku, na kongresie pojawią się osoby związane z biznesem, gospodarką czy kulturą. Jednym z prelegentów był Andrzej Bargiel, polski skialpinista i himalaista, który na poznański event przybył prosto z... Mount Everest.

Andrzej Bargiel ma na swoim koncie wiele... szalonych i niemożliwych do zrealizowania dla zwykłego śmiertelnika celów. 34-latek jest rekordzistą świata jeśli chodzi o zdobycie Śnieżnej Pantery, czyli wszystkich siedmiotysięczników znajdujących się na terenie byłego Związku Radzieckiego. Nie był pierwszym Polakiem, który tego dokonał, jednak wspiął się na te szczyty w czasie 29 dni 17 godzin i 5 minut. Jest również pierwszym człowiekiem na świecie, który zjechał na nartach ze szczytów K2 oraz Broad Peak.

Kilka dni temu do tych dwóch ośmiotysięczników chciał dopisać także najwyższą górę świata - Mount Everest, w ramach wyprawy #EverestSkiChallenge. Bargielowi i jego ekipie jednak nie udało się tego dokonać. Po ponad 6 tygodniach przebywania w tamtych rejonach pogarszająca się pogoda oraz silnie wiejący wiatr przekraczający często 100 km/h zmusiły Polaka do przerwania wyprawy.

Himalaista z Łętowni jest nie tylko doskonałym wspinaczem, ale również świetnym mówcą. O tym mogli się przekonać uczestnicy tegorocznego Poznańskiego Kongresu Gospodarczego, na którym Bargiel był gościem specjalnym. 34-latek opowiadał m.in. o początkach swojej kariery, łączeniu edukacji z pasją, a także o podejmowaniu ryzyka.

- Wiele czynników musi się składać na sukces. Czasami nie warto ryzykować, bo może to się źle skończyć. Tam podejmowane decyzje wpływają na naszą przyszłość. Trzeba mieć głowę na karku. Czasami nakład czasu i energii, którą poświęcamy, musi pójść na bok i trzeba zatrzymać się tuż przed finałem. Taki jest sport. To jest wpisane w to przedsięwzięcie. W takich momentach musimy umieć się wycofać, jednak to długoterminowo działa na plus

- mówi Andrzej Bargiel.

Bargiel został zapytany o to, czy czuje się bardziej narciarzem, czy himalaistą. Jego wyczyny, które w każdym roku prezentuje szerszej publiczności, wprawiają w osłupienie osoby, który ani z górami, ani z narciarstwem nie mają nic wspólnego.

- Czy jestem himalaistą, czy narciarzem? Narciarstwo to coś, co daje mi najwięcej radości w górach. To moja ulubiona aktywność. myślę, że czuję się bardziej narciarzem. Wspinam się i lubię to łączyć. Narty są dla mnie taką najfajniejszą formą

- powiedział Andrzej Bargiel podczas konferencji.

Polska ma ogromne tradycje wśród wspinaczy. Bargiel opowiedział również o tym, jak wygląda przyszłość polskiego alpinizmu oraz himalaizmu.

- Na pewno mieliśmy mocną generację himalaistów w czasach eksploracji górskich szczytów. Jerzy Kukuczka, Wojciech Kurtyka, który według mojej opinii jest mocno niedoceniany. Jest Krzysztof Wielicki, który napisał świetną historię. Teraz jest jednak kłopot, ponieważ mamy zdolna młodzież, która wyrosła na tym starym modelu

- dodaje himalaista.

Bargiel to nie tylko wybitny sportowiec, ale także osoba o wielkim sercu. Od momentu rozpoczęcia agresji Rosji u naszego wschodniego sąsiada 34-latek włączył się w działalność na rzecz pomocy Ukrainie.

- Staram się pomóc, jak mogę. To był trudny czas, kiedy to wszystko się zaczęło. Przy granicy wraz z moimi przyjaciółmi pomogliśmy budować infrastrukturę. Załatwiliśmy przyczepę z kuchnią polową i rozdawaliśmy jedzenie. Sytuacja jest wyjątkowo trudna. To jest niewyobrażalne, co tam się dzieje. To nie jest do zaakceptowania. Jestem pod ogromnym wrażeniem, tego co robią Polacy

- mówi Bargiel.

Himalaista zwraca również uwagę na zmiany klimatu, które przyspieszają w alarmującym tempie.

- Obserwuję zmiany klimatu. Byłem 10 lat temu pod Everestem i widziałem, w jakim stanie był lodowiec. Wydawało nam się, że nas to nie dotyczy, ale chyba zaczynamy sobie uświadamiać, ze mamy na to wpływ. Pierwszy raz w tym roku w historii zostały wyłączone lodowce, na których można było trenować. Musimy walczyć i naciskać polityków, by to zmieniali

- informuje 34-latek.

Dodaje także: - Na pewno mam predyspozycje do sportów, ale pomogło to, że od dzieciństwa byłem aktywny. To zbudowało moją siłę. Rodzice mieli gospodarstwo, musiałem pomagać. Kiedy szedłem na trening, to wtedy czułem, że odpoczywam. Jeśli chodzi o wspomaganie w górach? Najbardziej popularnym wspomaganiem jest tlen. Ciężko zakazać ludziom realizacji marzeń. Myślę, że to jest jednak okej. Z tlenem jest o wiele bezpieczniej.

Poznański Kongres Gospodarczy potrwa do piątku 21 października do godzin popołudniowych. W ciągu dwóch dni zostanie przeprowadzonych łącznie 26 paneli, na których będzie przemawiać ponad 120 osób. Stadion Miejski, według informacji organizatorów ma odwiedzić ok. 1000 osób.

Ostatni raz, kiedy poznański obiekt odwiedziło mniej niż 7 tys. osób (nie wliczając okresu pandemicznego), miał miejsce w lutym 2018 roku podczas spotkania... także ze Śląskiem (4 376 kibiców)Sprawdźcie, jak wyglądały trybuny podczas pojedynku Kolejorza w 1/16 finału Pucharu Polski --->

Najgorszy wynik frekwencyjny na stadionie od 2018 roku. Puch...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski