Dotąd wydawało mi się, że czyściciele kamienic to zbyt gorliwi wyznawcy świętego prawa własności, dla których własność właśnie jest bóstwem bezwzględnym i okrutnym. Składają jej więc ofiary z ludzi, których pechowy los rzucił do niewłaściwych kamienic.
Myliłam się. Rozpoczynający się proces jest dowodem, że przynajmniej czasami chodzi o zatruwanie innym życia. Łatwo to zrobić, gdy się ma czas, pieniądze i odpowiednio dużo złej woli, by z całego prawodawstwa wybierać tylko wygodne dla siebie paragrafy. I cóż, że można się przed tym bronić? Dla normalnego człowieka już sama konieczność odpierania absurdalnych żądań to niezasłużona kara.
Na sędziach rozstrzygających w tej i podobnych sprawach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Bo to od ich wyroków zależy czy zwykły człowiek w prawie zobaczy narzędzie sprawiedliwości, czy jeszcze jeden oręż w rękach i tak już uprzywilejowanych. Kogo prawo nie chroni, broni się jak umie. Tak wybuchają rewolucje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?