Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dodatkowe ubezpieczenia nieuchronne?

Danuta Pawlicka
Dyrektor Witold Bieleński : To dobry krok, ale  za mały
Dyrektor Witold Bieleński : To dobry krok, ale za mały fot. maciej nowaczyk
Dobrowolne, dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne będą ratować szpitalne budżety. Resort zdrowia obawia się dużego spadku wpływów ze składek wpłacanych na NFZ i chce w ten sposób wyrównać straty. Pacjent wykupujący dodatkową polisę wybierze dogodny dla siebie termin operacji i jednocześnie zwolni miejsce w oficjalnej kolejce.

Już teraz, jak policzyła minister Ewa Kopacz, pacjenci wydają prawie 28 mld zł na prywatne leczenie. Dlaczego nie uszczknąć coś z tego dla szpitali, które także ucierpią na kryzysie? Rząd szacuje, że dobrowolne ubezpieczenia mogą przynieść nawet 6 mld zł. i dlatego zapowiada ich wprowadzenie już od przyszłego roku. Pokusa na wykupienie dodatkowego ubezpieczenia jest, bo poza odpisem składki od podatku można będzie wyznaczać termin przyjęcia do szpitala, wybierać lekarza, dodatkową opiekę pielęgniarską, pokryć koszty badań diagnostycznych i leczenia stomatologicznego.

- To może być bardzo korzystne rozwiązanie dla naszego szpitala, w którym są rezerwy w takich obszarach, jak okulistyka i kardiologia inwazyjna. Operowanie doubezpieczonych pacjentów może się odbywać tylko z poszanowaniem zasad obowiązujących na listach oczekujących - mówi Rafał Staszewski ze Szpitala Przemienienia Pańskiego w Poznaniu, gdzie najdłużej czeka się na operację zaćmy i rzadkie, trudne operacje okulistyczne.

Pacjenci z kolejki szybciej trafią do specjalistów, którzy popołudniami będą operować dodatkowo ubezpieczonych. Większe pieniądze dla lecznicy przełożą się na nowy sprzęt i lepsze obiady dla chorych.

Podobną opinię prezentuje prof. Wiesław Hędzelek, kierownik Kliniki Protetyki Stomatologicznej UM w Poznaniu: - Najwięcej na dodatkowym ubezpieczeniu zyska pacjent, który nie będzie już musiał korzystać z najtańszych materiałów refundowanych.
Poznański profesor ubolewa, że dzisiaj dziecko odsyła na październik, bo kontrakty NFZ ograniczają zakres leczenia i liczbę pacjentów.

Bardziej krytyczny wobec ministerialnego projektu jest Witold Bieleński, dyrektor Szpitala Klinicznego im. W Degi: - Jest to dobry krok we właściwym kierunku, ale tylko "klajstruje", a nie rozwiązuje problemu finansowania szpitali przez NFZ.
Dyrektor czeka na radykalną reformę systemu i zniesienie kontraktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski