Opisana sytuacja to nie akapit z dobrego kryminału, ale autentyczna scena, jaka rozegrała się w Poznaniu w latach 20. ubiegłego wieku. O podobnych przypadkach można było regularnie przeczytać na łamach międzywojennej prasy. Oficer zabił, bo musiał bronić honoru. Wszelkimi sposobami. Gdyby wyszedł z winiarni, uznano by go za tchórza. A to oznaczało jedno: wykluczenie z grona ludzi honorowych.
Tragiczna historia, to zaledwie jeden z przypadków, które bada Łukasz Kielban, doktorant z Wydziału Historycznego UAM i prawdopodobnie jedyny w Polsce historyk męskości. Jego praca polega na analizie wzorów męskości wśród międzywojennych oficerów. I nie chodzi o to, by pisać o faktach i statystykach, ale zadawać pytania: dlaczego zabił? Co by się stało, gdyby postąpił inaczej?
Na tej bazie tworzy model męskości oficerów. Ludzi z założenia honorowych, myślących o ojczyźnie. Z drugiej strony będących również pod nieustanną presją środowiska.
Czym jest sama historia męskości? To jeden z elementów historii płci. W latach 70. feministki zaczęły tworzyć historię kobiet, by w ten sposób przełamać męski monopol na spisywanie dziejów. Poszły też dalej, bo zaczęły badać znaczenie płci, a także rolę kobiet w społeczeństwie. Podobnie jest z historią męskości, która od lat 90. nieśmiało pojawia się na Zachodzie. Jej zadanie, to pokazanie wzorów kulturowych, które wpływają na to, jak dzisiaj widzimy mężczyzn.
- Moja praca to przepisywanie historii na nowo i wyłuskiwanie z niej informacji o mężczyznach, ludziach z krwi i kości, ze swoimi problemami i dylematami - podkreśla Łukasz Kielban. - Sprawdzam archiwa, wspomnienia i listy, analizuję je, szukając odpowiedzi, dlaczego zachowywali się w taki, a nie inny sposób. Kultura zmusza i zmuszała mężczyzn do pewnych zachowań - mówi.
I tłumaczy: - Pojedynki są tego jaskrawym, choć skrajnym przykładem. Jak sobie to uświadamiamy, okazuje się, że tak nie musi być. Mężczyzna może siedzieć w domu i gotować. Dlaczego nie? Być może wzorzec kulturowy jest inny, ale przecież on się ciągle zmieniał. To elastyczny konstrukt, którym można manipulować.
Chcą być jak Gary Cooper
Z Łukaszem Kielbanem, doktorantem Wydziału Historycznego UAM, rozmawia Maciej Roik
Co to znaczy być męskim?
Kilkadziesiąt lat temu w gronie elit, męski był dobrze wychowany i honorowy gentlemen, z kolei męskość robotnika obracała się wokół etosu pracy. Dzisiaj te granice nie są tak wyraźne, bo różnice między poszczególnymi grupami społecznymi nieco się zatarły. Jest wiele odpowiedzi na to pytanie i łatwo się w tym pogubić.
Mężczyźni zadają sobie takie pytania?
Tak. W USA furorę robi blog "The Art of Manliness". Autor doradza na nim, jak być mężczyzną w stylu Garego Coopera albo jak po męsku wyważać drzwi. I choć to może brzmieć śmiesznie, jest to zupełnie poważny blog. Młodzi ludzie nie chcą być zniewieściali i chcą znaleźć swój wzór męskości. Jednego wzoru jednak nie ma.
Co to znaczy?
Zawsze było kilka modeli męskości, a i te ewoluowały.
Nadszedł czas gentlemanów
"Czas gentlemanów" to blog historyczny poświęcony męskości.
Autor skupia się na okresie dwudziestolecia międzywojennego i pokazuje "męskość" przez pryzmat obyczajów, rodziny, mody, a nawet humoru. Na blogu można poczuć klimat międzywojennych salonów. A z wpisów można się dowiedzieć m.in. o zasadach podawania dłoni, zabawach gentlemanów, ale też o honorowych starciach z pierwszej połowy XX w.
Bloga można czytać pod adresem czasgentlemanow.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?