Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktorat wiceprezydenta Kruszyńskiego. Czy na pewno będzie unikatowy?

Łukasz Cieśla
Mirosław Kruszyński
Mirosław Kruszyński archiwum polskapresse
Wiele komentarzy wywołał nasz wtorkowy artykuł na temat doktoratu wiceprezydenta Poznania Mirosława Kruszyńskiego. Promotorem pracy urzędnika jest prof. Jacek Żak, który pisze płatne analizy dla miasta.

Na kilka zleceń, dwa granty naukowe i konferencję naukową miasto przeznaczyło ok. 280 tys. zł. Zlecenia dla zespołu prof. Żaka dotyczą tematyki, którą w urzędzie zajmuje się jego doktorant, czyli wiceprezydent Kruszyński. W sprawie pojawiają się także inne wątpliwości.

- Sytuacja, w której zakład kierowany przez promotora wiceprezydenta dostaje zlecenia i granty od miasta jest delikatna i ma prawo budzić zainteresowanie opinii publicznej - ocenia Grażyna Kopińska, ekspert programu Odpowiedzialne Państwo.

Dodaje, że mieszkańcy powinni dostać pełną informację na temat warunków przyznawania zleceń i grantów, aby wiedzieć, że publiczne pieniądze wydawane są racjonalnie.

To nie on, to politechnika...

Prof. Jacek Żak w trakcie rozmowy z nami nie ukrywał, że to on i jego zespół badawczy otrzymują pieniądze od miasta.

Tymczasem Mirosław Kruszyński kilka razy stwierdzał, że zlecenia od miasta nie trafiają do jego promotora lecz do Politechniki Poznańskiej. W dniu publikacji artykułu wydał także oświadczenie, w którym podał, że “zlecenia analiz naukowych kierowane są zwykle do uczelni i ich instytutów, a nie do konkretnych osób".

Z twierdzeniami Kruszyńskiego ostro polemizuje opozycyjny radny Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS.

- Bezczelnością i próbą ukrycia rzeczywistych powiązań są twierdzenia, że miasto podpisuje umowy z uczelnią, a nie z konkretnym profesorem czy zespołem badawczym. Przecież ostatecznie pieniądze trafiają do konkretnych osób - stwierdza radny PiS i zapowiada, że jego ugrupowanie bliżej przyjrzy się doktoratowi wiceprezydenta oraz zleceniom dla jego promotora. Interesuje go także kwestia dofinansowania, jakie miasto ma przekazać na doktorat Kruszyńskiego.

- To 4 tys. zł, czyli nie jakaś kolosalna kwota. Nie chodzi jednak o jej wysokość, ale o zasady, na podstawie których ją przyznano - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk.

Unikatowe podejście?

Temat pracy doktorskiej Kruszyńskiego brzmi: “Metodyka wielokryterialnego wspomagania decyzji na przykładzie zarządzania transportem miejskim". Ma go obronić w przyszłym roku, wtedy będzie mógł tytułować się doktorem.

- Zdobywanie stopni i tytułów należy ocenić pozytywne. Ale uznanie i autorytet nie są przypisane do stopnia naukowego lecz wynikają z dokonań - komentuje Krystyna Łybacka, wieloletnia posłanka SLD i jednocześnie od lat pracownik naukowy Politechniki Poznańskiej.

Prof. Jacek Żak, promotor doktoratu, przekonywał nas, że wielokryterialna ocena projektów transportowych zastosowana w doktoracie wiceprezydenta to nowatorskie podejście.

Chodzić ma o ocenianie projektów transportowych na różnych poziomach. O doktoracie wiceprezydenta mówił również, że będzie miał charakter absolutnie uniwersalny. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny tłumacząc z kolei współpracę miasta z prof. Żakiem mówił, że stosowana przez niego metodyka badań wielokryterialnych jest unikatowa i warto z niej korzystać.

Jednak naukowcy kwestionują unikatowość analizy wielokryterialnej.

Prof. Zdzisław Cygan, ekonomista z Warszawy: - To metoda znana od lat. Stosuje się ją do analizy różnych problemów badawczych. Chodzi po prostu o branie uwagę różnych czynników. Już Eugeniusz Kwiatkowski, kiedy przed II wojną światową tworzył COP, stosował analizę wielokryterialną.

Wtóruje mu prof. Lech Górniewicz, matematyk z Torunia: - Ocena wieloczynnikowa, czy wielokryterialna to normalność w badaniach. Zawsze bierze się pod uwagę wiele czynników. Mówienie w obecnych czasach, że to jakiś unikat, jest nieporozumieniem. To tak jakby twierdzić, że drugi raz odkryło się Amerykę. Niektórzy jednak mają taką naturę, że ze wszystkiego robią unikaty.

Profesor redaktor

Po naszej wtorkowej publikacji telewizja WTK chciała porozmawiać z prof. Jackiem Żak. Ale, jak podano w materiale telewizyjnym, politechnika miała mu zakazać komentowania sprawy w mediach.

Prof. Żak, przed naszą publikacją, rozmawiał bardzo chętnie z "Głosem Wielkopolskim". Opowiadał nam o doktoracie Kruszyńskiego, ale także o sobie. Powołując się na fakt, że jest redaktorem czasopisma naukowego instruował nas, jakie są zasady tworzenia artykułu. Wiele mówił również o swoich dokonaniach naukowych i zawodowych. Przedstawiał siebie jako jednego z liderów komercjalizacji nauki.

- Na politechnice słychać teraz głosy, że biorąc pod uwagę jego współpracę z miastem i wiceprezydentem Kruszyńskim, ma niewątpliwe osiągnięcia w komercjalizacji nauki - ironizuje jeden z poznańskich profesorów.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski