Już na dwie godziny przed startem w Dolsku liczącym około 1500 mieszkańców można było zobaczyć prawdziwe kolarskie miasteczko. Namioty, w których masażyści przygotowywali zawodników, poprawiano siodełka, regulowano jeszcze przerzutki…
- Zimę spędziłam w siłowni. Przejechałam na rowerze już około 3 tysiące kilometrów. Przyjechałam z nadzieją na zwycięstwo w generalnej kwalifikacji. W tym wyścigu spodziewam się dużego tempa i co się z tym wiąże licznych kraks - mówi Laura Reszpondek.
Te słowa szybko się sprawdziły. Pierwsze kraksy wydarzyły się już dwieście metrów po starcie. Na piątym kilometrze z roweru spadła Joanna Jabłczyńska.
- Jakiś pan wjechał we mnie bez pardonu. Jechałam asfaltowa częścią drogi on po piasku, chciał koniecznie dostać się na asfalt i wjechał we mnie. Przekoziołkowaliśmy. On ruszył dalej. Myślałam, że mam złamaną nogę. Boli mnie biodro. Nie wiem czy przez najbliższy tydzień będę w stanie wyleczyć kontuzje. A planowałam starty we wszystkich maratonach tego cyklu. W Murowanej Goślinie jeszcze się nie ścigałam - Joanna Jabłczyńska.
Dużo bardziej zadowoleni z wyścigu byli członkowie grupy Rowery Rybczyński S.Oliver z Poznania. Mateusz Rybczyński w swojej kategorii wiekowej na średnim dystansie zajął czwarte miejsce .
- Pięć stopni, przenikliwy chłód, ale pod koniec słońce wyszło i ogrzało nas. Trasa szybka , bez wielkich niespodzianek. Pędziłem tak szybko, że nawet nie zauważyłem bufetu Miałem swój prowiant - Michał Szukalski tej grupy.
Na trasie zobaczyć można było kolarzy nie tylko z Wielkopolski czy Warszawy ale też z południa i północy Polski. Liczną reprezentację wystawił Kraków. Planujemy powalczyć w generalnej klasyfikacji drużynowej. Myślimy, żeby wystartować w co najmniej siedmiu maratonach Powerade Suzki MTb Marathon. A startujemy bo lubimy rywalizację -mówi Wojtek Bukowiecki i Marta Ryłko.
Trasa dosyć ciężka. Dwa razy deszcz, raz grad. Jeżdżę od siedmiu lat w maratonach . Zawsze zajmowałam się sportem kontuzja kolana przeszkadzała grać w piłkę mnożna , a rower okazał się dobrym rozwiązaniem - Ewa Karpienia Szczecin.
Wojciech Mróz gospodarz i współorganizator sobotniego maratonu obiecuje, że impreza zagości w Dolsku na dłużej. Skoro tylu uczestników pojawiło się na pierwszej imprezie to sądzę, że będą i kolejne maratony. Mamy jak grupa zawodników górskich czterech i to kolejny powód, by organizować taka imprezę masową - Wojciech Mróz.
W kategorii mini - 25 km zwyciężył Krzysztof Grzegorzewski, w mega - 65 km najszybszy był Marek Konwa, a na najdłuższej trasie - giga - 89 km triumfował Marek Galiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?