Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dominika i Paweł już po ślubie! Pomogło im "Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej"

Marek Wolski
Marek Wolski
Poznali się w Holandii. Ona jest z Chodzieży. On z Kamienia Pomorskiego. Ich ślub mogła obejrzeć cała Polska. Pomogło im "Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej".
Poznali się w Holandii. Ona jest z Chodzieży. On z Kamienia Pomorskiego. Ich ślub mogła obejrzeć cała Polska. Pomogło im "Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej". Artur Godek Alternatywna Foto&Film (archiwum rodzinne)
Poznali się w Holandii, ona jest z Chodzieży, on z Kamienia Pomorskiego. Ich ślub mogła obejrzeć cała Polska, dzięki pomocy twórców programu "Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej".

To historia w sam raz na filmowy scenariusz. Nic więc dziwnego, że na początek zainteresowali się nią producenci programu „Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej”, który można oglądać w Polsacie.

Z Holandii do Chodzieży

Dominika i Paweł, których historię przed kilkoma dniami można było obejrzeć w Polsacie, poznali się w roku 2018 w Holandii.

Byłam na pierwszym roku studiów i razem z koleżanką wyjechałam do pracy sezonowej. W Holandii spotkałam Pawła i tak zaczęła się nasza przygoda. Można powiedzieć, że poznaliśmy się przy kapuście i obieraniu pora

– wspomina Dominika Romanowicz, a wtedy Talar.

Po dwóch miesiącach trzeba było wracać do Polski na studia. Paweł postanowił opuścić rodzinny Kamień Pomorski i przyjechał z miłością swojego życia do Chodzieży. Docelowo para postanowiła ułożyć swoją przyszłość w Poznaniu, ale ponieważ akurat rodzice Dominiki wyjechali na dwutygodniowe wakacje, więc młodzi mieli cały dom dla siebie, oprócz chwil kiedy wnuczkę odwiedzali dziadkowie. Chwile przeciągały się czasami w godziny, które Paweł spędzał zakonspirowany w niewielkiej komórce na strychu.

Dzisiaj cała rodzina wspomina to ze śmiechem. Później przyszedł czas na poważne tematy: Dominika i Paweł postanowili się pobrać. Plany pokrzyżowała jednak pandemia Covid-19. Pierwszy termin ślubu, wyznaczony na 13 czerwca 2020 roku, „przepadł” w związku z pandemicznymi restrykcjami. Ślub przełożono na październik, ale w związku z obawami przed zakażeniem na 120 planowanych osób, przyjazd potwierdziło ok. 40.

Byliśmy zniechęceni. Człowiek się pozytywnie nastawiał, a potem nic z tego nie wychodziło. Stwierdziliśmy, że poczekamy. Mimo, że wszystko było praktycznie przygotowane

– mówią wspólnie.

Później pojawiła się okazja i młodzi kupili mieszkanie pod Poznaniem. W ten sposób budżet przeznaczony na wesele „poszedł” na wykończenie czterech ścian.

W tym samym czasie Dominika poinformowała Pawła, że jest w ciąży. Za 9 miesięcy na świat miała przyjść Klara.

Klara w drodze. Iza z pomocą

Pewnego dnia, kiedy Paweł był w pracy, Dominika znalazła na Instagramie informację o naborze do programu Izabeli Janachowskiej. Należało opisać ciekawą historię miłosną.

Pomyślałam, że może uda nam się wygrać eliminacje i wziąć w tym udział. Opisałam jak się poznaliśmy, jakie mieliśmy przygody i od razu na drugi dzień do mnie zadzwonili. Stwierdziłam, że nasza historia jest trochę jak z bajki, więc może kogoś to zaciekawi. To był maj 2021.

Paweł na początku nie uwierzył w te nowiny. Kiedy jednak na dobre przekonał się, że otwiera się przed nimi nowa, atrakcyjna przygoda, wspólnie przystąpili do działania.

W kolejnym etapie musieli nagrać filmik na swój temat, do udziału w którym zaprosili rodziców Dominiki.

Mówimy: „Rodzice musicie nam w czymś pomoc, ponieważ dostaliśmy się do programu i chyba zorganizują nam ślub”. Chyba nie uwierzyli w pierwszym momencie, ale poszliśmy na molo w Chodzieży i tam nagraliśmy nasz filmik.

Później jeszcze producenci programu poprosili, aby na filmiku pojawili się dziadkowie Dominiki, których opisała w swoim liście.

Dynamiczna para nabiera rozpędu

Minęły kolejne dwa tygodnie. Dzwoni telefon z informacją, że na 100 procent są w programie i mają jak najszybciej zorganizować salę, kościół i wszystko, co jest potrzebne na wesele.
I wszystko udało się załatwić.

"Ślubne Pogotowie Izabeli Janachowskiej" w akcji

Po pewnym czasie do domu rodziców Dominiki w podchodzieskich Ratajach przyjechała pierwsza tura ekipy Polsatu.

Operator, reżyserka i producentka. Robili wstępne rozeznanie. Byliśmy na Łazienkach, gdzie nas od razu nagrywali, na promenadzie, na stoku i w kościele pw. Nawiedzenia NMP. Na drugi dzień przyjechała reszta ekipy. Ze dwadzieścia osób. Wypytywali nas o różne rzeczy, nagrywali. Później pojechaliśmy do dziadków. Na trzeci dzień przyjechała główna prowadząca: Izabela Janchowska. No i się zaczęło

– mówi Dominika.

Po wizycie ekipy Polsatu w Chodzieży, Dominika i Paweł dostali zaproszenie do Warszawy. Byli tam trzy razy: najpierw w salonie Izabeli Janachowskiej, gdzie ślubne stroje otrzymali nie tylko młodzi, ale także rodzice i dziadkowie. Druga wizyta związana była z lekcją tańca, której młodej parze udzielił Rafał Maserak. Trzeci wyjazd do stolicy to kolejne przymiarki ubrań i biżuterii.

Zobacz, kto nie może wziąć ślubu kościelnego ---->Planujesz tradycyjny ślub w kościele? Oczyma wyobraźni widzisz siebie w białej sukni w pięknie przystrojonej świątyni i słyszysz organistę grającego marsz weselny Mendelsona? Wcześniej upewnij się, czy na pewno Ty i Twój narzeczony macie prawo wziąć ślub kościelny. Prawo kanoniczne Kościoła katolickiego wylicza przypadki, gdy taki ślub jest wykluczony.

Te osoby nie dostaną ślubu kościelnego. Ksiądz nie zgodzi si...

Błogosławieństwo na Rynku, wesele w pałacu

Była sobota 23 października 2021 r. Tata Dominiki zabrał ją na chodzieski Rynek. Tam na pannę młodą czekał wielki różowy samochód z ekipą „Ślubnego Pogotowia”

Nie wiedziałam, że taki jest scenariusz. Patrzę: tłum ludzi, różowy wóz na Rynku i biegnie do mnie Iza z informacją, że ma dla mnie niespodziankę. Weszłam do środka, a tam fryzjer, makijażysta i moja sukienka ślubna. Iza pomogła mi się ubrać.

W tym czasie przed samochodem stała już cała rodzina przygotowana do uroczystości. Na Rynku, przed wyjazdem do kościoła, rodzice pobłogosławili młodych.

Ślub odbył się w pięknie przystrojonym kościele pw. Nawiedzenia NMP, a później goście pojechali do pałacu w Rzęszkowie.

Nie wiedzieliśmy jaki będzie wystrój. Mówiliśmy tylko ogólnie, co nam się podoba. To ekipa programu decydowała jak wszystko wyglądało. No i było pięknie. Największym zaskoczeniem były piękne duże obrazy, które wisiały na ścianach. Były to powiększone zdjęcia ślubne naszych rodziców i dziadków. Bardzo się wzruszyliśmy.

Następnie przyszedł czas na pierwszy taniec, który jak mówi Paweł „wyszedł super”. Wesele trwało prawie do piątej rano.

Dominika Romanowicz:

Dla mnie wszystko było ekscytujące. Mogłabym jeszcze raz to wszystko przeżyć. Na początku stresująca była praca z kamerą, ale to szybko minęło. Bardzo chciałam poznać tych ludzi i dziękuję za wszystko, co dla nas zrobili.

Paweł Romanowicz:

To było niezwykłe przeżycie. Nigdy do końca nie wiedzieliśmy co się za chwilę wydarzy. Wszystko było super.

Cztery miesiące po weselu na świat przyszła Klara, a po kolejnych czterech młodzi rodzice odwiedzili mieszkającą w Czaplinku babcię Pawła, Marię, która ze względu na zdrowie nie mogła przyjechać na ślub.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Źródło: chodziez.naszemiasto.pl

Aby zobaczyć, gdzie można wziąć ślub poza kościołem i Urzędem Stanu Cywilnego w Poznaniu, przejdź do galerii --->

Nietypowe miejsca na ślub w Poznaniu. Zobacz, gdzie możesz p...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski