18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy dziecka bez nauczycieli? Tak, teraz uczą tam urzędnicy

Anna Jarmuż
Jacek Leśny, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Poznaniu
Jacek Leśny, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Poznaniu Waldemar Wylegalski
Od 2 stycznia 2014 roku pracownicy domów dziecka, domów młodzieży, ośrodków adopcyjnych i pogotowi opiekuńczych nie korzystają już z uprawnień, jakie daje Karta nauczyciela. Osoby zatrudnione w placówkach opiekuńczo - wychowawczych stały się pracownikami samorządowymi. Dla wielu oznacza to niższe zarobki i dłuższą pracę. Są oburzeni i chcą protestować.

Placówki opiekuńczo - wychowawcze nie podlegają już Ministerstwu Edukacji Narodowej. Piecze nad nimi objął resort pracy. Jeszcze niedawno pracownicy pedagogiczni, byli zatrudniani na podstawie różnych norm. Ci, którzy znaleźli zatrudnienie po 2004 r., byli pracownikami samorządowymi. Osoby z dłuższym stażem pracowały nadal na Kartę. Rząd postanowił z tym skończyć. Przepisy przejściowe obowiązywały do 1 stycznia 2014 r. Od 2 stycznia wszyscy pracownicy podlegają samorządom.

- Mam za sobą 30 lat pracy, pięć podyplomówek, awans nauczyciela dyplomowanego - wylicza jeden z pracowników poznańskiego domu dziecka (prosi o zachowanie anonimowości). - Wiele lat poświęcałam się dla dzieci. Teraz, będę wegetowała za marną płacę, w oczekiwaniu na skromną emeryturę.

Zmiany dotyczą około 1700 osób w całej Polsce. Najbardziej odczuli je pracownicy z długoletnim stażem. Czeka ich m.in. wydłużenie czasu pracy (z 26 do 40 godzin tygodniowo), utrata prawa do urlopu dla poratowania zdrowia i innych uprawnień oraz świadczeń wynikających z KN. Najbardziej dotkliwe jest jednak obniżenie dotychczasowego wynagrodzenia - czasem nawet o ok. 30 proc. (nauczyciele tracą wszelkie dodatki: motywacyjny, funkcyjny, za trudne warunki pracy, etc.). Dla niektórych oznacza to zarobki niższe nawet o 1000 zł! Ponadto, pracownicy ze stanowisk nauczycieli mianowanych i dyplomowanych zostali zdegradowani do pozycji wychowawcy.

- Nie chodzi przecież tylko o nas. Na tym wszystkim ucierpią dzieci - tłumaczy pracownik innej placówki opiekuńczo - wychowawczej. - Pracujemy w trudnych warunkach. Jest to zajęcie dla osób odpornych psychicznie. Młodzi nauczyciele często nie wytrzymują, odchodzą. A teraz, odchodzić zaczną także starsi nauczyciele. Taka rotacja pracowników nie wpłynie dobrze na wychowanków.

Sytuacja, w jakiej znaleźli się nauczyciele, w dużej mierze zależy od samorządów. W najgorszej sytuacji są wychowawcy z biedniejszych powiatów, dla których zmiany stały się pretekstem do wprowadzenia oszczędności. Niektóre miasta, jak Poznań, zabezpieczyły pieniądze dla nauczycieli - tak aby ich wynagrodzenie nie uległo zmianie. To, czy tak się stanie zależy jednak od dobrej woli dyrektorów placówek.

- Poprosiliśmy Inspekcje Pracy, aby sprawdziła, jak wdrożenie ustawy przebiegło w poznańskich placówkach. Z tego, co nam wiadomo, nie wszyscy dyrektorzy przeprowadzili zmiany tak, jak należy - mówi Jacek Leśny, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Poznaniu.
Zdaniem związkowców nauczyciele i wychowawcy zatrudnieni kiedyś na podstawie Karty nauczyciela powinni podlegać tej ustawie do końca swojej kariery zawodowej.

- Nowa ustawa to bubel prawny. Pod szczytnymi hasłami wyrównania szans, jak zawsze kryją się oszczędności - mówi Jacek Leśny.

Z kolei dyrektorzy placówek opiekuńczo - wychowawczych zwracają uwagę, że ustawodawcy pozostawili ich samych sobie. W ustawie nie napisano bowiem ani słowa o tym, jak mają przebiegać zmiany.

Na 8 marca pracownicy placówek opiekuńczo - wychowawczych zaplanowali ogólnopolski protest. O swoim sprzeciwie chcą poinformować posłów i senatorów.

- Ze względu na dobro dziecka, nie możemy wyrazić swojego oburzenia blokadami dróg, jak rolnicy. Mamy jednak zamiar wykazać niespójność tworzonego prawa - piszą w liście do polityków.

Znów walka o kartę
Karta Nauczyciela kością niezgody staje się nie pierwszy raz.
O ogólnopolskim proteście mówiło się już w październiku. Wówczas, pracownicy oświaty sprzeciwili się zmianom w Karcie Nauczyciela, zaproponowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Wśród propozycji znalazły się m.in. krótszy urlop wypoczynkowy i niższa pensja. Manifestacja, zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego odbyła się 23 listopada. Protestujący przekonali parlamentarzystów, że nowelizacja ustawy powinna ograniczyć się do zmian w zasadach rekrutacji do przedszkoli i szkół.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski