Dopiewo: Dwa miesiące czekali na walec i wywrotkę gruzu

- Od grudnia koresponduje i dzwonie do Urzędu Gminy w sprawie naprawy rozjechanej i praktycznie nieprzejezdnej ulicy Wiśniowej - napisał do nas Eugeniusz Piotrowski, mieszkaniec Skórzewa. Słyszę tylko mało zobowiązujące obietnice. Podczas ostatniej rozmowy powiedziałem, że zainteresuje tym prasę. Prenumeruję "Głos Wielkopolski", który dostarczany jest przez kuriera. Ten ostatnio uszkodził sobie samochód na naszym "czołgowisku".

Nasz czytelnik jak obiecał tak zrobił, w ubiegły piątek zrobił serię zdjęć ulicy Wiśniowej i przysłał je do naszej redakcji. Oczywiście poprosiliśmy gminnych urzędników o zainteresowanie się sprawą i … już w poniedziałek na ulicy Słonecznej pojawił się walec i ciężarówki z gruzem. Droga została utwardzona. Przypadek, czy "siła mediów"?

Tadeusz Zimny, wicewójt Dopiewa, twierdzi, że naprawa ulicy Wiśniowej była w planach i po prostu czekała na swoja kolejkę.

- Rozpoczęliśmy prace na Wiśniowej niezależnie od otrzymanych zdjęć - mówi wicewójt Dopiewa. - Mieszkańcy Wiśniowej przysłali nam do urzędu nawet maila z podziękowaniami.

Nasz czytelnik też jest zadowolony z rozwoju sytuacji, ale martwi się, że jest tylko kwestia czasu, gdy samochody znów rozjada Wiśniową.

- Nasza ulica to droga objazdowa dla Kolejowej, przy której jest szkoła, tam są zawsze korki, wiec kierowcy jadą przez Wiśniową. Choć jest u nas ograniczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę, to nieomal wszyscy łamią te ograniczenie - mówi E. Piotrowski. - Prosiłem w urzędzie aby choć raz ustawić tutaj radar i ostudzić temperament niektórych kierowców, ale do tej pory się tego nie doczekałem. Nie wspominając już o wyasfaltowaniu czy ułożeniu kostki brukowej na naszej ulicy.

Chcesz skontaktować się z autorem? [email protected].