Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doradca Dariusz M. z Goleniowa ma nowe procesy

Łukasz Cieśla
Dariusz M. nie przyznaje się do zarzutów klientów.
Dariusz M. nie przyznaje się do zarzutów klientów.
Pochodzący z Goleniowa doradca finansowy Dariusz M., który zaczął działać również w Poznaniu, ma nowe kłopoty. Ma kilka procesów karnych dotyczących jego działalności w woj. zachodniopomorskim. A kulisami jego doradztwa dla przedsiębiorcy z Poznania zainteresowała się również poznańska Prokuratura Okręgowa.

Dariusz M. w Poznaniu i jego okolicach przejął majątek warty kilkadziesiąt milionów zł należący wcześniej do zadłużonego przedsiębiorcy Aleksandra K. Poznański biznesmen, przez adwokata, z którego usług korzystał, poznał Dariusza M. Niebawem powierzył doradcy do zarządzania swój cenny majątek.

I jak twierdzi K., gdy ostatnie elementy jego majątku przeszły na spółki Dariusza M., doradca zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zaczął go unikać, a przejęte firmy miał "czyścić" z majątku. W jednej z przejętych firm jego współpracownikiem stał się Przemysław Woźniak, dawniej wiceszef poznańskiego CBŚ. W procesie Dariusza M., w którym doradca nieprawomocnie został skazany, Woźniak świadczył na jego korzyść.

Czytaj także:

Doradca Dariusz M. skazany na karę więzienia w zawieszeniu

Aleksander K. doniósł na doradcę Dariusza M. do poznańskiej prokuratury. Ta prowadzi śledztwo “w sprawie", żadnych zarzutów nie postawiła. Aleksander K. doniósł również na mecenasa, który polecił mu usługi doradcy. Bo pan mecenas, polecając poznaniakowi usługi Dariusza M., miał doskonale wiedzieć o toczących się już jego sprawach karnych w woj. zachodniopomorskim. Tym bardziej, że jest jego obrońcą. Zachowanie mecenasa bada obecnie Okręgowa Rada Adwokacka w Poznaniu. Adwokat powiedział nam, że liczy na jej pomyślne zakończenie. Nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie chciał, by w artykule podawać jego nazwisko.

Doradca Dariusz M. ma również kłopoty w woj. zachodniopomorskim. W zeszłym tygodniu w Szczecinie ruszył jego ponowny proces, w którym odpowiada za działanie na szkodę Marcina Pacholskiego, młodego przedsiębiorcy z Goleniowa. W zeszłym roku ten sam sąd nieprawomocnie skazał doradcę na 1,5 roku w zawieszeniu na 5 lat. Uznał go winnym sfałszowania trzech faktur, ale uniewinnił od zarzutu przywłaszczenia pieniędzy, które przejął na podstawie nierzetelnych dokumentów. Tamten wyrok szczecińskiego sądu został uchylony przez Sąd Apelacyjny. Dlatego proces musiał ruszyć od nowa.

Tocząca się sprawa nie jest jedyną, w której Pacholski skarży się na Dariusza M. Młody przedsiębiorca zawiadomił prokuraturę, że doradca wystawił mu kolejne fikcyjne faktury. Prokuratura z Goleniowa najpierw sprawę tych nowych faktur umorzyła, potem wznowiła i postawiła M. zarzuty. Z naszych informacji wynika, że prokurator Hubert Kołtuniak z Goleniowa, który prowadzi inne śledztwa przeciwko doradcy, chciał go oskarżyć o kolejne przestępstwa na szkodę Pacholskiego. Ale sprawa została umorzona. Jednak nie przez Kołtuniaka, a przez jego przełożoną Beatę Belcarską, szefową prokuratury w Goleniowie.
Nieoficjalnie mówi się, że Kołtuniak, jej podwładny, miał zupełnie inne zdanie i nie chciał podpisać się pod umorzeniem. Dlaczego Belcarska uważała inaczej?

- Nie mam obowiązku odpowiadać, dlaczego ja umorzyłam sprawę, a nie prokurator Kołtuniak. Nie pamiętam szczegółów. Poza tym są to nasze wewnętrzne sprawy organizacyjne. Mam sto procent pewności, że ta sprawa zakończyłaby się w sądzie uniewinnieniem. Skarb Państwa byłby narażony na niepotrzebne koszty - przekonuje prokurator Belcarska.

Marcin Pacholski po tej decyzji prokuratury skierował do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi M. Ten z kolei domaga się w sądzie zapłaty za faktury, których wiarygodność jest kwestionowana.

W woj. zachodniopomorskim, oprócz Pacholskiego, są również inne osoby skarżące się na działalność Dariusza M. One także mają zastrzeżenia do pracy prokuratury lub sądów. Chodzi np. o małżeństwo Gwaderów. W przeszłości doradca pomagał im w uzyskaniu kredytów. Miał ich oszukać, jak mówią, na kilka milionów złotych. Oprócz doradcy, za działanie na szkodę Gwaderów, zostało oskarżonych jeszcze kilka innych osób.

Sąd: Jak oskarżony doradca Dariusz M. oddłużał firmy

- Za trzy miesiące miną trzy lata od momentu skierowania do sądu aktu oskarżenia przeciwko doradcy i innym osobom. Za kilkanaście dni odbędzie się właściwie dopiero pierwsza rozprawa. Bo pani sędzia, do której najpierw trafiła sprawa rozchorowała się. Trzeba było wyznaczyć innego sędziego. Lata mijają, a sąd dopiero zacznie rozpatrywać sprawę, w której zostaliśmy skrzywdzeni. Szkoda słów na taką działalność naszych instytucji - skarży się Grzegorz Gwadera, przedsiębiorca z Goleniowa.

Niebawem do sądu trafił kolejny, już trzeci akt oskarżenia, przeciwko Dariuszowi M. Tym razem zarzucono mu lichwę i działanie na szkodę mieszkańca Szczecina. Ta sprawa także początkowo została umorzona przez prokuraturę w Goleniowie, ale po skutecznym zażaleniu pokrzywdzonego do sądu, śledczy musieli wznowić sprawę. Zakończyli ją aktem oskarżenia przeciwko doradcy.

Dariusz M., mimo trwających spraw karnych, dalej prowadzi działalność gospodarczą. Nie przyznaje się do zarzutów stawianych mu przez prokuraturę i dawnych klientów, którzy korzystali z jego usług.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski