Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doskonali fałszerze z dawnego Kalisza

Bartłomiej Hypki
Badacze zakończyli owocny sezon wykopalisk archeologicznych. Z fałszerzy możemy być dumni, ich monety były doskonałe

W tym roku prace wykopaliskowe były prowadzone na dwóch stanowiskach - przy ul. Henryka Brodatego 2, nieopodal kaliskiego Grodu Piastów na Zawodziu oraz - kolejny już rok - na terenie działki przy ul. Stare Miasto 13, należącej do Andrzeja Spychalskiego. Badania prowadził Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk we współpracy z Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej oraz samorządem Kalisza, który wspierał je finansowo.

- Łącznie został przebadany obszar o powierzchni 1 ara. Przy ulicy Henryka Brodatego natrafiono na ślady dawnego cieku wodnego, zatem niewiele udało nam się tam znaleźć - mówi Leszek Ziąbka, archeolog.

Niemniej jednak potwierdza to wcześniejsze tezy, że gród na Zawodziu był otoczony wodą, a Prosna do XIII wieku miała inne koryto. Natomiast na działce przy ulicy Stare Miasto 13 archeologom udało odkryć się ślady wyspecjalizowanego warsztatu szklarskiego.

- Być może była to półziemianka. Odkryliśmy tam ponad 100 fragmentów naczyń ze śladami polewy szklanej - poinformował dr Adam Kędzierski z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. - Były to najprawdopodobniej tygle do wytapiania szkła.

Archeolodzy podczas badań natrafili także elementy szklanych koralików i pierścionków. To prawdopodobnie odpady po nieudanych próbach tworzonych tam ozdób. Odkryto także fragmenty bogato zdobionej ceramiki z XI i XII w.

- Znaleźliśmy też denary krzyżowe z krzyżem prostym i z pastorałem, datowane na 1105 rok, co pozwala stwierdzić, że warsztat szklarski był prawdopodobniej użytkowany w czasach panowania Bolesława Krzywoustego - dodał Kędzierski.

Część z odkrytych monet jest podrobiona, a fałszerz musiał doskonale znać swój fach.

- Świadczyłyby to o roli ośrodka w wczesnym średniowieczu, bo mało kto potrafił to robić - mówi badacz z PAN.

Stare Miasto to osada rzemieślniczo-handlowa. Nie dziwi zatem, że archeolodzy znaleźli także kilkanaście przęślików z łupku wołyńskiego. To dowód na to, że mieszkańcy utrzymywali kontakty z Rusią Kijowską.

- Każdy z władców na tronie starał się zdobyć Kalisz, więc jego funkcja musiała być bardzo ważna - dodaje Ziąbka.
Badacze odkryli także w jamach śmietniskowych kości zwierząt przydomowych oraz łuski, które zostaną poddane analizie i pozwolą stworzyć menu naszych przodków.

Archeolodzy mają nadzieję w przyszłym roku również prowadzić badania na działce przy Starym Mieście, bo nie wiadomo, jakie jeszcze skarby kryje Zawodzie. Wszystko zależy od przychylności właścicieli działek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski