Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dożywocie dla zabójcy z Rogoźna. Zabił żonę i teściową

BAS
Paweł Relikowski
W czwartek poznański sąd ogłosił wyrok w procesie Norberta J., oskarżonego o zabójstwo żony i teściowej w Rogoźnie w listopadzie 2013 roku. Uznał go winnym obu zbrodni i skazał na dożywocie. Mieszkaniec Rogoźna zabił obie kobiety po zażyciu amfetaminy.

Takiej kary domagał się w ubiegłym tygodniu prokurator - z ograniczeniem, że Norbert J. będzie mógł poprosić o warunkowe, przedterminowe zwolnienie dopiero po 30 latach w celi. Obrońcy oskarżonego kwestionowali dowody przekazane przez niemieckie organy ścigania oraz opinię biegłych. Ci stwierdzili, że Norbert J., od wielu lat uzależniony od narkotyków, był w pełni poczytalny. Przekonywali sąd do uniewinnienia oskarżonego albo kolejnej opinii sądowo-psychiatrycznej.

- 3 listopada, kiedy żona oskarżonego wcześniej wróciła z pracy do domu, od razu ją zaatakował - mówiła po ogłoszeniu wyroku sędzia Karolina Siwierska. - Gdy do domu wróciła teściowa, oskarżony ją też zaatakował tym samym nożem. Był pod wpływem amfetaminy, którą regularnie zażywał...

Atak Norberta J. był niezwykle brutalny. Wielokrotnie uderzał dużym kuchennym nożem. Celował w klatkę piersiową i brzuch obu kobiet. Maria W. i jej córka Agnieszka zginęły na miejscu. Przyczyną zgonów były masywne krwotoki.

Dlaczego zabił? Podobno o coś się wcześniej pokłócili. W czerwcu 2013 roku 26-letni Norbert poślubił o trzy lata młodszą Agnieszkę. Byli parą przez pięć lat i podobno pasowali do siebie. Po ślubie młodzi zamieszkali na piętrze domu jednorodzinnego rodziców Agnieszki. Norbert pracował za granicą i do Polski przyjeżdżał tylko na niektóre weekendy. Jak zeznali podczas procesu jego znajomi, nie miał dobrych relacji z ojcem, a po przeprowadzce do teściów powiedział, że "wpadł z deszczu pod rynnę". Ale nikomu się nie zwierzał...

Nie wiadomo do końca, dlaczego zaatakował żonę. Po zabójstwie obu kobiet wyjechał z Polski. W berlińskim szpitalu powiedział polskiej pielęgniarce, że pozbawił życia dwie osoby. Także podczas przesłuchania przez niemieckich policjantów, Norbert J. pouczony o prawie do odmowy zeznań, powiedział, że zrozumiał i będzie mówił. Jego wyjaśnienia były obszerne - podawał też szczegóły, które mógł znać tylko sprawca.

W Polsce nie chciał już mówić. W ubiegłym tygodniu, w swoim "ostatnim słowie" Norbert przeprosił teścia i swoich rodziców.

- Sam nadal nie wiem, jak do tego doszło - mówił. - Zrobiłbym wszystko, żeby do tej tragedii nie dopuścić.

Sąd nie miał wątpliwości, że to oskarżony zabił żonę i teściową. Na kuchennym nożu, zaplamionym krwią, obu ofiar pozostawił swoje odciski palców.

- Oskarżony został skazany na najsurowszą karę eliminacyjną, ale też wyeliminował z życia dwie osoby - z błahego powodu i pod wpływem narkotyków - powiedziała sędzia Karolina Siwierska.

Norbert J. jako dożywotnik będzie mógł ubiegać się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po 25 latach - sąd nie wydłużył tego okresu, aby nie odbierać mu szansy na szybszą resocjalizację podczas odbywania kary w systemie terapeutycznym. Jeżeli wyrok się uprawomocni wyjdzie na wolność jako 55-latek.

Sąd orzekł też , że ma zapłacić Józefowi W. 200 tysięcy zadośćuczynienia za krzywdę.

- Biegli zawnioskowali taki sposób wykonywania kary, bo te zabójstwa miały związek z tym, że oskarżony zażywał narkotyki - powiedział prokurator Konrad Frąckowiak z obornickiej Prokuratury Rejonowej.

Adwokat Magdalena Napierała wyraziła pogląd, że wieloletnie zażywanie narkotyków musiało zostawić ślad w psychice oskarżonego i dlatego obrona zaskarży czwartkowe orzeczenie sądu.

Józef W. , któremu Norbert J. odebrał żonę i jedyną córkę, nie chciał komentować wyroku: - Brak słów na to wszystko...

ZOBACZ TAKŻE: Podwójny morderca z Rogoźna był uzależniony od amfetaminy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski