Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat psów w Wielkopolsce. Są wyniki sekcji zwłok zwierząt z Posadówka. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań

Anna Borowiak
Anna Borowiak
- Zwłoki zwierząt, psy skrajnie zagłodzone, upodlone, z sączącymi ranami, przymarznięte do bud - tak środową interwencję w schronisku w Posadówku relacjonują przedstawiciele Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, którzy wspólnie z fundacją Mondo CANE ujawnili dramat zwierząt, do którego doszło w niewielkiej miejscowości pod Lwówkiem w powiecie nowotomyskim.
- Zwłoki zwierząt, psy skrajnie zagłodzone, upodlone, z sączącymi ranami, przymarznięte do bud - tak środową interwencję w schronisku w Posadówku relacjonują przedstawiciele Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, którzy wspólnie z fundacją Mondo CANE ujawnili dramat zwierząt, do którego doszło w niewielkiej miejscowości pod Lwówkiem w powiecie nowotomyskim. fot. Fundacja Mondo Cane - Inspektorat w Poznaniu
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu potwierdza, że część martwych psów, które znaleziono w schronisku w Posadówku, zmarła wskutek zagłodzenia. - Sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań - mówi Łukasz Wawrzyniak.

Przedstawiciele Fundacji Mondo CANE i Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, wspólnie z policją i prokuraturą w środę, 1 lutego, weszli na teren schroniska w Posadówku w gminie Lwówek. Na miejscu ujawniono 10 martwych i 47 skrajnie zaniedbanych zwierząt, a przedstawiciele fundacji mówili wprost, że to, co zastali w Posadówku, to nie schronisko, a "mordownia, umieralnia zwierząt". Psy były wychudzone, miały rany, kołtuny i przerośnięte pazury.

Czytaj też: Kierownik schroniska w Posadówku, gdzie znaleziono martwe psy, opuścił areszt tymczasowy. Dlaczego?

Odmiennego zdania był kierownik schroniska, który stwierdził, że wszystkie zarzuty kierowane pod adresem jego i schroniska to pomówienia. Z tym nie zgodziła się prokuratura, która postawiła mu zarzut dotyczący szczególnie okrutnego znęcania się nad 47 psami i skierowała do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.

Sąd w Nowym Tomyślu przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec Hieronima W. trzymiesięczny areszt tymczasowy. Kierownik schroniska złożył odwołanie od decyzji sądu. W czwartek, 16 marca, Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Jak wówczas argumentował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu Aleksander Brzozowski, podstawą zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa, a ta w ocenie sądu już nie występuje.

Gdy po opuszczeniu aresztu udało nam się porozmawiać z kierownikiem schroniska zapowiedział, że opublikuje w sieci oświadczenie, w którym przedstawi swoją wersję wydarzeń. Tak też się stało. Na filmie Hieronim W. mówi między innymi o tym, że jest niewinny, a cała interwencja fundacji nie miała nic wspólnego z dobrem zwierząt. Łukasz Jakubowski, szef inspektoratu Fundacji Mondo Cane w Poznaniu, nie chce komentować oświadczenia wydanego przez kierownika schroniska.

Prokuratura potwierdza: zwierzęta z Posadówka zmarły wskutek zagłodzenia

Tymczasem rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w piątek, 31 marca powiedział nam, że przeprowadzona sekcja martwych zwierząt potwierdziła, że część z nich zmarła wskutek zagłodzenia.

- Policja pod nadzorem prokuratury cały czas prowadzi intensywne działania procesowe, o których - ze względu na dobro sprawy - nie mogę na tym etapie informować. Dodam też, że Hieronim W. był już wcześniej karany ze względu na naruszenie przepisów dotyczących ochrony zwierząt

- mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Jak dodaje, sprawa ma charakter rozwojowy i prokuratura nie wyklucza, że możliwe są kolejne zatrzymania.

- Pracujemy intensywnie nad tym, żeby wszystkich odpowiedzialnych za to, co wydarzyło się w schronisku w Posadówku, postawić przed sądem

- mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Przywiązane krótkimi łańcuchami, bez dostępu do wody, karmione spleśniałym chlebem. Takie opisy dotyczą nie tylko pseudohodowli. Tragedia dotyka zwierzęta także w na pozór zwykłych domach. Inspektorzy z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Obornikach dzielą się zdjęciami z interwencji i mówią wprost zwierzęta przeżywają piekło.Dramat zwierząt w Wielkopolsce. Czytaj dalej i zobacz, co inspektorzy zastają w domach. Uwaga! Zdjęcia mogą być drastyczne -->Zobacz też: "Tak właśnie wygląda produkcja tanich szczeniaczków". Zlikwidowano skandaliczną hodowlę pod Środą Wielkopolską

Tragedia zwierząt w Wielkopolsce. Zamknięte bez dostępu do w...

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski