W zamkniętym z powodu masowych zakażeń koronawirusem Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu panuje coraz trudniejsza sytuacja. Pracownicy, którzy przebywają w środku i muszą przez 24 godziny na dobę opiekować się mieszkańcami, są na skraju wyczerpania.
- Żona poszła do pracy 9 kwietnia i już tam została. Zakażone koronawirsuem kierownictwo mogło puścić placówkę i jest w domu na kwarantannie. Pozostałe osoby są na permanentnym dyżurze. Co gorsza, w DPS-ie nie ma pielęgniarki, uprawnionej do podawania leków czy insuliny. Musza to robić inni. A co będzie, jeśli z przemęczenia ktoś popełni błąd? Kto za to odpowie? Poza tym wciąż jest wielki strach, że może dojść do kolejnych zakażeń - mówi nam mąż jednej z pracownic Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu.
Jak informuje prezydent Kalisza, w kaliskim Domu Pomocy Społecznej jest trzydziestu pracowników, którzy opiekują się ponad 160 mieszkańcami.
- Od kilku dni te panie pracują bez wytchnienia, przez cały dzień do późnej nocy. Nie mają żadnej zmiany. Nie są w stanie odpowiednio wypocząć, przygotować się do kolejnych zajęć - mówi prezydent miasta Krystian Kinastowski.
Włodarz miasta przyznaje, że próby, jakie podejmowało miasto, aby zapewnić personel pomocniczy w placówce, spełzły na niczym. Prezydent postanowił więc zaapelować "do sumienia i poczucia odpowiedzialności wszystkich osób, które do tej pory trudniły się tymi rzeczami". Apel kierowany jest do pielęgniarek, a także pracowników Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu, które przebywają na zwolnieniach lekarskich.
- Bądźcie solidarni w stosunku do swoich koleżanek, które w tej chwili ciężko pracują i nie mają od was żadnej pomocy, ale również solidarni w stosunku do tych osób starszych, najbardziej potrzebujących właśnie w tym okresie - dodaje Kinastowski.
Prezydent miasta apeluje również do samorządu pielęgniarskiego, aby za swoim pośrednictwem pomógł znaleźć osoby chętne do wsparcia pracowników DPS w Kaliszu. W zamian miasto oferuje pomoc w opiece nad dziećmi, które będą musiały takie osoby zostawić w domach. Miałyby się nimi zająć studentki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu.
- My zapewnimy odpowiednie warunki wejścia do DPS-u. Mamy odpowiednie środki ochrony osobistej, budujemy śluzy. Będzie więc możliwość wejścia i wyjścia z obiektu bez konieczności poddawania się kwarantannie - zapewnia Krystian Kinastowski.
Źródło - Kalisz Nasze Miasto: DPS w Kaliszu. Pracownicy u kresu sił. W placówce nie ma pielęgniarek. Apel władz miasta
ZOBACZ TEŻ:
Koronawirus: Rząd znosi kolejne zakazy. Sprawdź, co się zmieniło
10 dowodów na to, jak ludzka głupota pomaga koronawirusowi. ...
Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta
Sprawdź też:
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Tajemnica podwórka na Jeżycach. Czego nie widzą przechodnie?
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Poznań 1948. Zobacz, jak wyglądało miasto 3 lata po wojnie
- Ściśle tajny obiekt w Biedrusku wyburzony. Co kryła budowla?
Koronawirus w Polsce - mapa na żywo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?