- Podczas epidemii koronawirusa wszyscy skupiamy się na zabezpieczeniu personelu medycznego, co jest rzeczą oczywistą. Słuszną. Medycy, lekarze, pielęgniarki są bezcennym zasobem, główną bronią pomagającą społeczeństwu w walce z wirusem. Ich ciężka praca jest nieoceniona. Co do tego nie mam wątpliwości. Mam dla nich ogromny szacunek za to, co robią. Wszyscy wiemy i rozumiemy, jak ważne jest ich zabezpieczenie przy kontakcie z osobą zakażoną i jak duże ryzyko towarzyszy wykonywanym przez nich obowiązkom - pisze w mailu do naszej redakcji osoba podpisująca się jako policjant prewencji.
Na co dzień patroluje poznańskie ulice. Zdradza, jak wygląda jego zwyczajny dzień pracy i zwraca uwagę na niewystarczające środki ochrony zapewniane policjantom.
Mam styczność ze zwłokami, nie posiadam istotnego zabezpieczenia
- Służę w policji. Podkreślę, iż jest to służba w pionie prewencji. Służba na ulicy. Służba wśród obywateli. Codziennie stykam się z liczną grupą osób wchodzących w skład naszego społeczeństwa. W dużej mierze są to osoby nieprzychylnie nastawione do wykonywanych przez nas czynności. Osoby bezdomne, nie dbające o własną higienę. Osoby pod wpływem alkoholu bądź pod wpływem innych środków psychoaktywnych. Obywatele, którym wszystko jedno i którzy bez większego oporu mogą napluć mi w twarz. Ludzie bez zasad moralnych, bez szacunku do siebie samego - kontynuuje w mailu do nas policjant.
Przeczytaj list ratownika medycznego: Wytrzymamy jeszcze góra 4 tygodnie
Podkreśla, że "najbardziej tragiczne" w położeniu jego, innych policjantów czy ratowników medycznych jest to, że mają styczność z liczną grupą osób, których historia kontaktów i stan zdrowia jest niewiadomą. Potencjalnie może więc im grozić ryzyko zakażenia koronawirusem.
Mam styczność z ludzkimi zwłokami w różnym stadium rozkładu, ale nie posiadam istotnego zabezpieczenia. Niezbędnych środków ochrony osobistej. Codziennie w trakcie służby przebywam w wielu mieszkaniach, melinach, pustostanach, miejscach publicznych. Sadzam obok siebie, przytrzymuje, przenoszę, używam środków przymusu wobec osób posiadających insekty, pasożyty, choroby skóry i inne niebezpieczne dla mojego zdrowia choroby. Jednakże formacja, której częścią jestem, nie wyposażyła mnie przecież w maseczkę, przyłbicę"
- opisuje policjant.
"Po co ci rękawiczki?"
Zaznacza, że jeszcze do niedawna policjanci prewencji patrolujący ulice nie posiadali nawet rękawiczek lateksowych i płynu do dezynfekcji. Problem miał być wielokrotnie zgłaszany przełożonym, ale "odbijał się echem od betonowego dna". Funkcjonariusze mieli słyszeć: "Po co Ci rękawiczki?", "Po co Ci płyn do dezynfekcji?", "Weźcie sobie od pogotowia", "Nalejcie sobie w szpitalu", "Skąd Ci wezmę? Nie mamy środków do dezynfekcji, dostawa będzie za kilka miesięcy, może coś dostaniemy".
No i dostaliśmy jeden mundur, który w związku z potrzebą nieustannej służby pierzemy raz w tygodniu. Dbajmy o siebie, nawzajem
- podsumowuje i apeluje policjant.
Rzecznik policji: Trudno mi w to uwierzyć. Sprzętu jest naprawdę dużo
O to, w jakie środki ochronne powinni być wyposażeni policjanci, zapytaliśmy mł. insp. Andrzeja Borowiaka, rzecznika wielkopolskiej policji. Po opisaniu mu historii przedstawionej w mailu, tłumaczy, że trudno mu uwierzyć, by mogło dochodzić do takich sytuacji, ponieważ środków ochronnych jest dużo, a ich dostawy są regularne.
Codziennie mamy dostawy sprzętu ochronnego i rozprowadzamy je po komisariatach. W każdym komisariacie są dostępne: maseczki, rękawiczki i płyn dezynfekujący oraz dla zespołów radiowozów interwencyjnych: gogle, kombinezony czy ochraniacze na obuwie
- wylicza Borowiak.
Dodaje, że każdy policjant jest wyposażany w podstawowy zestaw ochronny, w skład którego wchodzą: maska, rękawiczki i płyn odkażający.
- Poza tym w jednostce przy ul. Taborowej znajduje się stanowisko do dezynfekcji samochodów. Każdy przechodzi odkażanie po zakończeniu służby, by bezpiecznie mógł je przejąć kolejny zespół - zaznacza Borowiak.
I tłumaczy: - Oczywiście, zawsze możemy dyskutować, czy tego sprzętu nie powinno być więcej. Ale zamówienia są realizowane na bieżąco. Robimy też, co możemy, by zwiększyć dostępność środków ochronnych.
Sprawdź: Koronawirus w Wielkopolsce: raport na żywo
Jako przykład podaje wytworzenie wspólnie ze strażakami z JRG 6 w Poznaniu 5,5 tys. litrów płynu odkażającego ze spirytusu zabezpieczonego przy okazji prowadzonych postępowań. Powstał on według wytycznych udostępnianych przez WHO.
ZOBACZ TEŻ:
W Poznaniu jak w PRL-u. Ogromne kolejki do sklepów. Zobacz zdjęcia!
Koronawirus: 17 zasad, które należy stosować. Czy można wyjś...
10 dowodów na to, jak ludzka głupota pomaga koronawirusowi. ...
Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta
Sprawdź też:
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- Głośne zabójstwa i niewyjaśnione zbrodnie. Poznań nadal kryje wiele zagadek
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Ściśle tajny obiekt w Biedrusku wyburzony. Co kryła budowla?
- Największa tajemnica Poznańskiego Szybkiego Tramwaju
Koronawirus w Polsce - mapa na żywo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?