Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dream Theater powraca. Zobacz jak było 6 lat temu! [GALERIA]

Marcin Kostaszuk
Koncert Dream Theater w Poznaniu w 2005 roku.
Koncert Dream Theater w Poznaniu w 2005 roku. Piotr Jasiczek
Fani zespołu Dream Theater do dziś wspominają jego występ w październiku 2005 roku w Arenie. Wspomnienia powrócą w niedzielę - zobacz, jak było sześć lat temu!

Czytaj także:
Rok 2012 w kulturze: kalendarium dla Wielkopolski

"To sala szczególna. Dream Theater zagrał już tam 6 lat temu podczas trasy promującej "Octavarium" i zdaniem wielu fanów, był to ich najlepszy jak dotychczas występ w Polsce. Niech ta magia powróci! - czytamy na stronie Rock-Serwisu - internetowej przystani wszystkich, których do dziś podnieca maestria rockowych instrumentalistów, przejawiająca się w utworach na pograniczu art-rocka i metalu.

Na swoją renomę Dream Theater pracuje już od 27 lat, kiedy to zespół tworzyła wielka trójka: gitarzysta John Petrucci, basista John Myung oraz perkusista Mike Portnoy. Tego ostatniego w Poznaniu nie zobaczymy - jego związek z zespołem nie przetrwał próby czasu i to, co on uznał za separację, koledzy potraktowali jak rozwód.

Efektem były w 2011 roku szeroko komentowane przez fanów poszukiwania nowego mistrza bębnów i talerzy, z których zwycięsko wyszedł Mike Mangini, kojarzony przede wszystkim z grupy Extreme. Z nim w składzie Dream Theater nagrał swój nowy album "A Dramatic Tour Of Events", bardzo przychylnie przyjęty przez fanów i krytykę. Skład uzupełniają wokalista James LaBrie (od 21 lat) oraz legitymujący się dwuletnim stażem klawiszowiec Jordan Rudess.

Co zagrają? Na obecnej trasie koncertowej ich wstępem do ich show jest utwór "Dream Is Collapsing" kompozytora filmowego Hansa Zimmera, przechodzący w "Bridges In The Sky", a tradycyjnym zakończeniem na bis jest "Pull Me Under". Średnio grają kilkanaście utworów, ale biorąc pod uwagę ich misterne konstrukcję i liczne miejsca na solówki, możemy spodziewać się około trzech godzin z muzyką Dream Theater.

Tak pisaliśmy o koncercie Dream Theater w październiku 2005 roku:

"(...)Gdzieś po dwóch godzinach występu nowojorczyków złapałem się na tym, że przestało być dla mnie istotne, jaki utwór akurat płynie ze sceny - moje oczy i uszy karmił wyłącznie John Petrucci, którego gitarowe wyczyny graniczyły z cyrkowymi sztuczkami. Tak ujawniła się słabość Dream Theater - pod względem opanowania instrumentów muzycy należą do absolutnej światowej czołówki, gorzej z kompozycjami, które w dużej dawce mogły po prostu znużyć. Nawet zapatrzona w swych idoli publiczność nieświadomie dała im to odczuć: największy aplauz zapanował w Arenie w tych momentach, gdy muzycy cytowali "Wish You Were Here" Pink Floyd i "Wherever I May Roam" Metalliki. Sami po prostu nie stworzyli jeszcze nic równie magicznego"

"(...)Uczciwie trzeba przyznać, że Petrucci i kompania nie szczędzili wysiłków, by tchnąć koncertowego ducha w swe kompozycje, których stylistykę z jednej strony ogranicza brytyjski heavy-metal spod znaku Iron Maiden (choć to głównie zasługa sposobu śpiewania wokalisty), a z drugiej klasycy rocka progresywnego. Fantastycznie wypadły zwłaszcza kompozycje z wydanego trzy lata temu albumu "Six Degrees Of Inner Turbulence", między innymi "About to Crash". Sporą część koncertu wypełniły też utwory z ostatniego albumu "Octavarium", choć zabrakło choćby "These Wall"".

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski