Drogi: "Starą piątkę" muszą przejąć samorządy. Nie mają pieniędzy na jej utrzymanie

"Uwaga! Droga gminna. VI standard utrzymania." Tablice z taką treścią stały ostatniej zimy wzdłuż trasy Poznań - Gniezno. Wkrótce kierowcy znów je zobaczą. Poznański Sąd Okręgowy orzekł, że trzy podpoznańskie gminy, przez które przebiega droga krajowa nr 5, muszą przejąć ją od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ma tak być, ponieważ wybudowana została i oddana do ruchu droga szybkiego ruchu S5. I takie przejęcie przewiduje obowiązująca ustawa o drogach publicznych.

Czytaj także:

Przekazanie drogi nr 5 gminom należy odroczyć. Wnioski z debaty w redakcji Głosu Wielkopolskiego

Samorządowcy mieli nadzieję, że tak się nie stanie, ponieważ prezydent zdąży podpisać ustawę o drogach publicznych uchwaloną przez Sejm i Senat. Zakłada ona, że po wybudowaniu drogi ekspresowej, dotychczasowa droga krajowa przekazana zostanie samorządowi województwa. Dokument trafił do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, ale ten przekazał go do Trybunałowi Konstytucyjnemu w celu zbadania zgodności nowelizacji z konstytucją RP. Stało się tak na prośbę Ryszarda Grobelnego, prezesa Związku Miast Polskich i prezydenta Poznania.

Pobiedziska: Debata o drogach. Samorządowcy rozmawiają o zmianie przepisów [ZDJĘCIA]

- Przypisanie takiego odcinka drogi z mocy prawa gminie w nowelizacji ustawy z 2003 roku było poważnym błędem, ponieważ te odcinki często pełnią nadal funkcje ponadlokalne. Jednak sposób "naprawienia" tego błędu przez parlament jest nie do przyjęcia - pisze Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich w piśmie do prezydenta RP. Proponuje też, aby przekazywać byłe drogi krajowe po ocenie ich funkcji w sieci dróg publicznych. O niepodpisywanie ustawy zaapelował też prezes Związku Powiatów Polskich Marek Tramś.
Podpoznańskie gminy: Swarzędz, Pobiedziska i Łubowo będą musiały więc przejąć od GDDKiA blisko 50 km "starej piątki". A to oznacza konieczność odśnieżania jej zimą.

Droga nr 5 jest jak kukułcze jajo, które GDDKiA chce podrzucić samorządom

Sytuacja na tej drodze może być jeszcze gorsza, ponieważ od czwartku na ekspresowej S5 działa elektroniczny pobór opłat, czyli system viatoll.

- Na kilka dni przed rozpoczęciem poboru dokonaliśmy pomiaru natężenia ruchu. Wynika z niego, że w ciągu doby drogą Poznań - Gniezno przejeżdżało 14,5 tys. pojazdów na dobę, a co czwartym pojazdem była ciężarówka. Spodziewamy się, że po wprowadzeniu opłat na S5 liczba tirów na starej drodze krajowej wzrośnie - mówi Ireneusz Antkowiak, wiceburmistrz miasta i gminy Pobiedziska.

Koszt utrzymania drogi krajowej na odcinku tej gminy szacowany jest na 1,5 mln zł. Tych pieniędzy nikt samorządowi nie da. Utrzymanie drogi, która jest ponadlokalną odbędzie się kosztem mieszkańców gminy.

Tymczasem tylko w ciągu jednej doby w wyniku poboru opłat za przejazd drogami krajowymi i autostradami objętymi systemem viatoll do Krajowego Funduszu Drogowego wpływa 3 mln zł. Odkąd zaczął funkcjonować, zebrał 2 mld 183 mln zł.
Wielkopolskie płatne odcinki (A2 oraz DK 92) dostarczyły do KFD 71,56 mln zł. Więcej dostarcza A4 - 173 mln zł i S8 - 84,86 mln zł. Po tym, jak w czwartek sieć płatnych dróg powiększona została o kolejne 343 kilometry, dochody Krajowego Funduszu Drogowego będą znacząco wyższe. Tymczasem kwota na modernizację dróg lokalnych ("schetynówek") została zmniejszona o 75 proc.