Drugi zespół Lecha Poznań przygotowuje się do wznowienia sezonu. W ekipie Artura Węski nastąpiło kilka istotnych zmian w składzie

Lechici swój sezon rozpoczną w połowie lipca (16-17 lipca) meczem z Hutnikiem Kraków, który... spadł do III ligi. Obecność krakowian spowodowana jest tym, że z rozgrywek wycofał się półfinalista baraży o Fortuna 1. ligę - Wigry Suwałki. Ekipa z Podlasia podjęła ten krok ze względu na problemy finansowe, z którymi się zmagała. Suwałczanie najbliższy rok spędzą w piątej klasie rozgrywkowej. Pierwszy mecz na własnym terenie natomiast, Kolejorz rozegra tydzień później, a ich przeciwnikiem będzie Siarka Tarnobrzeg, która w poprzednim sezonie wygrała zmagania w III lidze gr. IV.

Oprócz Siarki, rezerwy Lecha zmierzą się z Polonią Warszawa i Kotwicą Kołobrzeg, które po 5 latach powracają na szczebel centralny. Do grona drugoligowców dołączyły również rezerwy Zagłębia Lubin, dla których jest to największe osiągnięcie w historii. Na dodatek podopieczni Artura Węski zmierzą się także ze Stomilem Olsztyn, GKS-em Jastrzębie oraz Górnikiem Polkowice, czyli spadkowiczami z I ligi.

Kolejną ważną informacją jest przedłużenie kontraktu ze szkoleniowcem rezerw Kolejorza o kolejne dwa sezony. Węska przejął zespół w grudniu 2020 roku, zastępując na tym stanowisku Rafała Ulatowskiego, który został wówczas dyrektorem akademii.

- W pierwszej kolejności chciałbym podziękować za dalsze zaufanie dyrektorom oraz prezesom. Chęć kontynuowania tej pracy jest obopólna i nie ukrywam, że dogadani w tej sprawie byliśmy od dłuższego czasu. To dla mnie budujące, że ludzie, którzy mnie zatrudniali, w dalszym ciągu we mnie wierzą i dążą do tego, żebyśmy kontynuowali współpracę. Zrobię wszystko, żeby po udanym półtorarocznym okresie także i kolejne dwa lata były dla nas jak najbardziej owocne

- powiedział trener Węska na oficjalnej stronie Lecha Poznań.

Lechici rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu już 17 czerwca, jednak swoje pierwsze sparingi zaliczą dopiero w zbliżających się dniach. Swój pierwszy mecz kontrolny rezerwy rozegrają w sobotę, 2 lipca z drugą ekipą Śląska Wrocław. Kolejnymi przeciwnikami będą Zagłębie II Lubin oraz trzecioligowy Świt Skolwin.

W zespole doszło także do sporych zmian kadrowych. Z zespołu odeszło kilku czołowych zawodników: Siergiej Kriwiec, Artur Marciniak, Arkadiusz Kaczmarek i Jakub Niewiadomski. W tym sezonie w bramce rezerw nie zobaczymy również Bartosza Mrozka, który przedłużył swoje wypożyczenie do Stali Mielec na kolejny rok. Z zespołem pożegnał się także Tymoteusz Klupś. Wychowanek Kolejorza latem związał się dwuletnią umową z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec.

Są jednak spore uzupełnienia składu. W mijającym tygodniu do drużyny dołączyło dwóch zawodników: Tomasz Cywka oraz Bruno Żołądź. Cywka w latach 2018-2020 był zawodnikiem pierwszej drużyny Lecha Poznań, dla którego rozegrał zaledwie 9 spotkań i zdobył jedną bramkę. W ostatnim czasie bronił barw Chrobrego Głogów, którego trenerem był do niedawna Ivan Djurdjević (obecnie trener Śląska Wrocław). Żołądź to natomiast były gracz m.in. Górnika Polkowice, Olimpii Elbląg czy cypryjskiego Othellos Athienou. Zaliczył on także epizod w ekstraklasie, kiedy to w 2013 roku rozegrał dwa spotkania (łącznie 53 minuty) w zespole Cracovii.

- Liczymy na to, że zarówno Tomek, jak i Bruno podniosą poziom naszej drugiej drużyny i bardzo szybko staną się ważnymi postaciami w jej szatni i na boisku. Posiadają ku temu odpowiednie umiejętności, doświadczenie oraz cechy, które pozwolą im szybko zaadaptować się w tym środowisku

- powiedział na stronie Kolejorza Zbigniew Zakrzewski z pionu sportowego akademii Lecha.

Do kadry na stałe dołączyli również zawodnicy z juniorów starszych niebiesko-białych: Mikołaj Tudruj, Bartłomiej Juszczyk (1 mecz w rezerwach) oraz Maksymilian Dziuba (1 mecz w rezerwach). Z wypożyczenia z Jaroty Jarocin powrócił także bramkarz Karol Drażdżewski i to on będzie walczył o miejsce między słupkami z Miłoszem Mleczko.

Zeszły sezon dla lechitów był niezwykle udany. Kolejorz w eWinner II lidze zajął 7. miejsce, co jest najlepszym wynikiem drużyny rezerw w całej historii. Do zajęcia miejsca barażowego piłkarzom Artura Węski zabrakło zaledwie dwóch punktów.