Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drużyna Miami Heat została mistrzem NBA, a LeBron James MVP finałów

Radosław Patroniak
Miami Heat po raz czwarty pokonali Oklahomę City Thunder i sięgnęli po drugi mistrzowski tytuł w historii klubu. MVP finałów wybrano LeBrona Jamesa, który zaliczył triple-double.

- To najszczęśliwszy dzień w moim życiu - mówił LeBron James, który zdobył swój pierwszy tytuł w karierze. Lider ekipy "Żar" zakończył mecz z 26 punktami, 13 asystami i 11 zbiórkami. W efekcie to właśnie on odebrał statuetkę najwartościowszego gracza finałów.

James musiał czekać na najważniejszy triumf w swojej karierze dziewięć sezonów. Trzykrotny MVP sezonu zasadniczego, ośmiokrotny uczestnik Meczu Gwiazd w decydującym spotkaniu zanotował triple-double. To dopiero piąty taki przypadek w historii ligi. - Kiedy opuszczałem Cleveland wiedziałem, że w Miami czeka na mnie coś niepowtarzalnego. Teraz spełniają się moje marzenia - dodał James, zawodnik, który budzi największe emocje w NBA. Nie zawsze pozytywne, bo tyle samo, co zwolenników, ma przeciwników.

W piątym meczu James otrzymał solidne wsparcie od swoich kolegów. Doskonale zagrał Chris Bosh (24 pkt). Nie gorzej od niego wypadł Mike Miller, który dołożył 23 punkty, trafiając siedem rzutów za trzy punkty.

Gospodarze już w drugiej kwarcie odskoczyli Thunder, lecz goście potrafili jeszcze wrócić do gry. Inaczej niż w trzeciej kwarcie, gdy podopieczni Erika Spoelstry osiągnęli już znaczącą przewagę. W całym spotkaniu ekipa z Florydy zaimponowała skutecznością rzutów z dystansu.

Mimo porażki Grzmoty można uznać za największych wygranych zakończonych rozgrywek. Drużyna, która jeszcze trzy lata temu rozpoczynała sezon z bilansem 3-29, teraz jest na samym szczycie, a wielkim blaskiem świeci gwiazda Kevina Duranta, który z 32 punktami był najlepszym snajperem wśród przegranych. - Porażka w finale nas bardzo boli. Nie chcieliśmy zadowolić się decydującą rozgrywką, chcieliśmy zdobyć tytuł, ale rywal był po prostu od nas lepszy- zauważył Durant, który schodził do szatni ze łzami w oczach.

Miami Heat - Oklahoma City Thunder 121:106 (31:26, 28:23, 36:22, 26:35)Miami: James 26, Bosh 24, Miller 23, Wade 20, Battier 11, Chalmers 10, Cole 3, Harris 3, Haslem 1, Jones 0, Howard 0, Turiaf 0.Oklahoma: Durant 32, Westbrook 19, Harden 19, Fisher 11, Ibaka 9, Ivey 6, Perkins 2, Collison 2, Aldrich 2, Cook 2, Hayward 2, Sefolosha 0.Miami wygrało rywalizację 4:1 i zostało mistrzem NBA.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski