Pytania w sprawie szamotulskich protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego skierowali do urzędników duchowni z Parafii Matki Boskiej Pocieszenia i św. Stanisława Biskupa oraz z parafii pw. Św. Krzyża. O otrzymanej odpowiedzi pierwsza z parafii poinformowała na Facebooku.
Księża z Szamotuł pytają o protesty pod świątyniami
"Gdy opadają emocje. Gdy opada kurz. Kiedy przychodzi moment zastanowienia.... Bo przecież to, co działo się w naszym i nie tylko, w naszym mieście, było wybuchem zła i agresji o czym świadczą utrwalone na nośnikach filmy, zdjęcia i nagrania! Jeżeli w odczuciu obywateli, obowiązujące prawo jest złe, to wszelkie protesty i manifestacje, winny prowadzić pod urzędy państwowe!"
- piszą księża w mediach społecznościowych.
I zastanawiają się, dlaczego ta "niespotykana agresja" była skierowana na świątynie w Szamotułach, w dodatku w czasie odbywających się mszy św.
"Najgorszym doradcą jest złość, bo można w niej popełnić wiele zła, również i samemu sobie!"
- przestrzegają księża.
Tłumaczą, że pytania do burmistrza wysłali właśnie w związku z tymi "aktami agresji i nienawiści". Chcieli się dowiedzieć, czy wydał on zgodę na organizację protestów. Nieodpowiedzialnych, bo odbywających się w dobie pandemii.
Sprawdź:
Pytania były dwa. Pierwsze dotyczyło tego, czy do urzędu wpłynęło zawiadomienie o zgromadzeniach z 25 i 27 października pod kościołami, a jeśli tak to jaki był cel zgromadzenia i jakie środki podjęto, by zapewnić jego pokojowy przebieg. Drugie pytanie dotyczy jednego z pracowników podległego UMiG Szamotuły Centrum Sportu. Na Facebooku miał on udostępnić informację o protestach. W związku z tym duchowni chcą wiedzieć, czy należy to do jego obowiązków i czy takie działanie mieści się w "etosie pracownika samorządowego w Szamotułach".
"Odpowiedz Urzędu, pozostawiamy bez komentarza, bo i co tu komentować..."
- dopisują księża.
Co odpowiedział burmistrz? Że nie był informowany o zgromadzeniach, a wspomniany pracownik nie jest przez niego zatrudniany. Pytać należy więc pracodawcę.
Zobacz:
Księża pytają o protesty, radny odpowiada
Na udostępnione pisma i wpis księży zareagował Bartosz Węglewski, wspomniany w nich pracownik Centrum Sportu, a także miejski radny.
- Gdy opadają emocje, gdy opada kurz, kiedy przychodzi moment zastanowienia… Może wówczas Ktoś w Parafiach, kto podjął decyzję o upublicznieniu tej korespondencji, która uderza bezpodstawnie w moją osobę zrozumie, że jest to czynienie zła i pogłębianie już tak ogromnych przepaści, które powstały na przestrzeni lat, a nie w ostatnim tygodniu
- zaczyna odpowiedź radny.
Dodaje, że parafie i ich proboszczowie przez publikację dokonują publicznego linczu z imienia i nazwiska. Radny podkreśla, że nie jest organizatorem spacerów, a dodatkowo zapobiegł fizycznemu atakowi na wiernego, który postanowił wjechać w tłum.
- Nasze Parafie nie dostrzegły mojego publicznego sprzeciwu dotyczącego atakowania kościołów i kleryków, ani moich apeli o to by ludzie przestrzegali zasad pandemicznych, bo po prostu nie chciały. Dostrzegły natomiast post o tym, że otrzymałem informacje o tym, że kobiety spacerują i że ja na spacer też idę, chociaż pisały o tym dziesiątki, jak nie setki osób
- tłumaczy radny.
Wskazuje, że w obu pismach złamano obowiązujące ustawy. - Wykazano się brakiem elementarnej wiedzy na temat tego, że będąc pracownikiem spółki miejskiej, nie jestem pracownikiem samorządowym. Publikacja pisma jest też jawną próbą poinformowania oraz wywarcia presji na moim pracodawcy w kwestii mojego postępowania w życiu prywatnym. Z racji pełnionej funkcji to także próba ograniczenia wypełniania mandatu radnego - uważa Węglewski.
Podkreśla, że spotkał się już z okrzykami w swoim kierunku „Ty je**ny nazisto", podkładaniem karteczek z hasłem„ zdechniesz kur*o za nasz kościół” czy „ Je**ć Cię”.
- Podkreślę ponownie, że jestem przeciwny jakimkolwiek atakom na kościół, jego symbole, czy kapłanów. Stanowczo też sprzeciwiam się mieszaniu kościoła do polityki samorządowej, mojego życia zawodowego oraz prywatnego. (...) Panom Proboszczom życzę zdrowia i tego by obie parafie rozwijały się na chwałę naszego miasta. Zawsze jestem otwarty do rozmów i dyskusji z Panami, ale nigdy do ataków i szczucia
- podsumowuje radny.
Czytaj cały wpis:
Zobacz też:
Sprawdź też:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?