Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duszniki: Okrutne bestialstwo wobec psa. Przez miesiąc ranny pies chodził po wsi, nikt nie zareagował

Igor Chudziński
Zwierzę miało na ciele ogromną ranę prawdopodobnie po oparzeniu lub oskórowaniu. Nie wiadomo dokładnie co się wydarzyło, ponieważ pies odniósł rany 3-4 tygodnie temu. Właściciel psa nie udzielili mu pomocy weterynaryjnej na czas.
Zwierzę miało na ciele ogromną ranę prawdopodobnie po oparzeniu lub oskórowaniu. Nie wiadomo dokładnie co się wydarzyło, ponieważ pies odniósł rany 3-4 tygodnie temu. Właściciel psa nie udzielili mu pomocy weterynaryjnej na czas. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział Grzebienisko
Przez około miesiąc po wsi Duszniki chodził pies w okrutnym stanie. Prawdopodobnie został oskórowany żywcem lub poparzony. Mieszkańcy gminy przechodzili wobec tego obojętnie nikt nie zaalarmował odpowiednich służb.

2 sierpnia na terenie Gminy Duszniki Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział Grzebienisko odebrało interwencyjnie psa w fatalnym stanie. Miał na ciele ogromną ranę prawdopodobnie po oparzeniu lub oskórowaniu. Nie wiadomo dokładnie co się wydarzyło, ponieważ pies odniósł rany 3-4 tygodnie temu. Właściciel psa nie udzielił mu pomocy weterynaryjnej na czas.

Zobacz też: Pies był przetrzymywany w fatalnych warunkach. Był wychudzony i poraniony, zmarł. Sprawę zgłoszono do prokuratury

Obecnie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami poszukuje sprawców i świadków powyższego czynu (dzwonić można na nr 690032389). Instytucja chce wytoczyć sprawę, za nieudzielenie zwierzęciu pomocy i pozwolenie na to, aby jego pies cierpiał od kilku tygodni.
Jak informuje Szymon Chraplewski z Towarzystwa Opieki nad Zwięrzętami: – Właściciel psa tłumaczył, że nie ma nic wspólnego z jego okaleczeniem i zwierzę już w takim stanie się u niego pojawiło, jednak to wcale nie usprawiedliwia tego, że przez miesiąc nie zaprowadził go nawet do weterynarza. Sytuacja innych zwierząt w jego gospodarstwie również nie była najlepsza. Większość nie miała nawet aktualnych szczepień - mówił.

- Ważne jest również to by uczulić i edukować ludzi, że takie rzeczy się zgłasza odpowiednim służbom, a nie milczy – mówią przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Pies został zawieziony do zaufanego weterynarza towarzystwa. Pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami nadali mu nowe imię Skalpel. Jego rana została oczyszczona oraz opatrzona. Teraz czeka go kilkumiesięczne leczenie oraz oswajanie z człowiekiem.

Zobacz też:Piła: Wypadek nad składowiskiem odpadów. Zderzyły się dwa bociany. Jeden został ranny

Obecnie Skalpel przebywa w domu Szymona Chraplewskiego z Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział Grzebienisko – Pies się uspokoił, jeżdżę z nim co 2 dni na zmianę opatrunków do weterynarza, przyjmuje teraz mocne leki przeciwbólowe. Planuje również udać się do dermatologa, by podjąć leczenie ran na jego skórze – mówi Szymon Chraplewski.

- Niestety nie jest to pierwszy przypadek skatowania psa w tych okolicach. Mieliśmy już wiele interwencji na tym terenie, a sprawcy wciąż są bezkarni - dodaje.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi posterunek policji w Dusznikach.

Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widział...

Sprawdź też:

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski