Urzędnicy związani z poprzednią władzą, z Ryszardem Grobelnym, wychowani na oschłym, pozbawionym emocji stylu rządzenia, nie mogli się odnaleźć przy boku Jacka Jaśkowiaka.
Efektem są afery. Nie znaczą one nic więcej niż brak porozumienia, brak chemii między „starym” i „nowym”. Ośmielam się powiedzieć, że w urzędniczej sadze, którą obserwujemy od miesięcy, nie ma jednoznacznie złych i dobrych. To są tylko dwa różne spojrzenia na miasto. I tak jak w wymiarze polityki ogólnokrajowej, tak i w Poznaniu inne postrzeganie przyjmuje wymiar ataków personalnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?